Fot. Reprezentacja Polski Niesłyszących-XXV Letnie Igrzyska Głuchych TOKIO 2025/Facebook

Igrzyska Głuchych: Oskar Gołębiowski z drugim srebrem w Tokio. Klaudia Jarzewicz dokłada brąz

Jedenaście medali zgromadziła na swoim koncie polska reprezentacja po tygodniu olimpijskich zmagań w Tokio. W sobotę po tytuł wicemistrza igrzysk Głuchych w biegu na 400 metrów przez płotki sięgnął Oskar Gołębiowski. Po brąz w konkurencji 50 metrów stylem grzbietowym popłynęła natomiast Klaudia Jarzewicz.

Sobotnia noc okazała się szczęśliwa dla Biało-Czerwonych. Oskar Gołębiowski potwierdził swoją wyborną dyspozycję, zdobywając srebrny medal w biegu na 400 metrów przez płotki. Polak uzyskał na mecie 53,14 s, ustępując jedynie reprezentantowi Ekwadoru Emersonowi Chali, który zatriumfował z fenomenalnym wynikiem 51,96 s. Trzeci był Amerykanin Jarvis Anderson, który był wolniejszy od naszego zawodnika o 1,08 s. To już drugi krążek zdobyty przez Gołębiowskiego na tych igrzyskach. 25-latek, który w stolicy Japonii idealnie wstrzelił się z olimpijską formą, trzy dni temu sięgnął po srebro na płaskim dystansie 400 metrów.

Z bardzo dobrej strony w półfinale 200 metrów pokazała się Martyna Boguszewicz, która z siódmym wynikiem w całej stawce (25,58 s) weszła do jutrzejszego finału. Na tym etapie zmagań na 800 metrów odpadli Mateusz Śmiertka (1:56,36) oraz Michał Kulpa (2:05,44). Choć nie brakowało im woli walki, to dziś musieli docenić klasę swoich rywali.

Srogi zawód spotkał naszą męską sztafetę 4×400 metrów, która trzy lata temu podczas igrzysk w Caxias do Sul stanęła na najwyższym stopniu podium. Biało-Czerwoni tym razem nie powtórzą tego sukcesu. W eliminacjach kwartet w składzie Grzegorz Kotowski, Michał Kulpa, Daniel Stempurski i Robert Cygler z czasem 3:27,78 zajął w swojej serii dopiero szóste miejsce, co pozbawiło ich szans na finał.

W konkurencjach technicznych plan minimum wykonał Tomasz Rozumczyk, awansując do finału rzutu dyskiem. Kwalifikacje zakończył ostatecznie na piątej lokacie, osiągając w najdalszej próbie 43,65 m.

Klaudia Jarzewicz z brązem w sprincie grzbietem

Sobota w Tokio stanowiła prawdziwy siły i charakteru polskich pływaków. Na pierwszym planie znalazła się Klaudia Jarzewicz, która w finale 50 metrów stylem grzbietowym jak lwica walczyła o medal. Polka popłynęła znakomicie, bijąc się do ostatnich metrów o brąz, który dosłownie wyszarpała rzutem na taśmę. Przewaga Klaudii nad czwartą w stawce zawodniczką wyniosła zaledwie dwie setne sekundy, a uzyskany przez nią wynik 31,26 s od dziś jest oficjalnym rekordem kraju. W konkurencji tej złoto powędrowało do Włoszki Violi Scotto di Carlo, która swój wspaniały start okrasiła nowym rekordem świata (29,28 s). Srebro przypadło zaś Brytyjce Charlotte Gower (30,04 s). Na dziesiątej pozycji w eliminacjach uplasowała się Laura Jarzewicz, a 23. była Julita Grzelak.

Zobacz:  Amp futbol: Swoją grą na mistrzostwach świata podbili serca kibiców, teraz liczą na nasze głosy

Nie mniej emocji dostarczył nam dzisiejszy występ Konrada Powroźnika w finale 200 metrów stylem zmiennym, do którego awansował z pierwszym czasem eliminacji. W decydującym rozdaniu lider polskiej kadry popłynął z pełnym zaangażowaniem, sięgając do swoich najgłębszych rezerw. Nie odpuścił nawet przez moment, jednak okazało się to niewystarczające, aby stanąć na podium. Brąz z Chorwatem Nicolą Zdriliciem przegrał różnicą trzech setnych sekundy. Na osłodę pozostał mu nowy rekord Polski niesłyszących wyśrubowany do poziomu 2:08,46. Mistrzem został Japończyk Ryutaro Ibara (2:06,11), a drugi był startujący pod neutralną flagą Stiepan Skosyrski (2:08,20). Po eliminacjach odpadli Wojciech Witecki (15. miejsce) oraz Szymon Dorada (19.)

W wyścigu finałowym na 1500 metrów techniką kraulową wystąpiła Laura Jarzewicz, która utrzymała wynik z wczorajszych eliminacji, w których była piąta. W najbardziej wyczerpującej konkurencji nasza zawodniczka uzyskała 18:59,90. Po medale popłynęły Brytyjka Katy Wun (17:36,35), Włoszka Noemi Canino (17:39,66) oraz Węgierka Tamara Boros (17:55,03).

Do decydującego rozdania na 100 metrów klasykiem zakwalifikowała się Julia Chmielewska, która zaledwie siedem miesięcy temu została mamą i na swoich zasadach powraca do wielkiego sportu. W finale swojego koronnego stylu nasza 11-krotna medalistka igrzysk Głuchych była ósma z czasem 1:19,18. Najlepiej spisała się Aksana Pietruszenka, która złoto przypieczętowała rezultatem 1:13,45. Podium uzupełniły Australijka Imogen Nolan (1:14,03) wraz z Japonką Saho Kushidą (1:15,19). W eliminacjach na dwunastym miejscu ostatecznie sklasyfikowano Julię Dragan.

Na zakończenie dnia rozegrano wyścigi sztafet 4×100 metrów stylem zmiennym. Czwórka w składzie Klaudia Jarzewicz, Julia Chmielewska, Rafał Wójcik i Wiktor Wojciechowski wywalczyła w finale siódmą pozycję z czasem 4:24,24. W eliminacjach zaprezentowali się również Julia Dragan z Kacprem Nowickim.

Pracowitą niedzielę ma przed sobą Rafał Wójcik, który zakwalifikował się indywidualnie do dwóch finałów. Podbudowany wczorajszym sukcesem (był trzeci na 200 metrów techniką dowolną) dziś wykręcił trzeci wynik na połowę krótszym dystansie. 53,20 s jego autorstwa to od teraz nowy rekord Polski. Wiktor Wojciechowski zajął ostatecznie w półfinale dziesiątą lokatę, natomiast Kacper Nowicki z Maksymilianem Garmanem w eliminacjach zajęli odpowiednio 20. i 30. miejsce. Na 800 metrów kraulem Rafał również potwierdził swoje fenomenalne przygotowanie do igrzysk, awansując do finału z trzecim czasem. Pozostali reprezentanci Polski także dali z siebie wszystko – Wojciech Witecki zajął 9. miejsce, Jakub Kramarczyk 10., a Dawid Dragan 12.

Zobacz:  Medalowa eksplozja Biało-Czerwonych! Cztery krążki pływaków na igrzyskach Głuchych w Tokio
Sobotni przegląd wydarzeń

W rywalizacji siatkarzy plażowych duet Arkadiusz Kasprzyk/Jakub Klimik stoczył zacięty bój o półfinał. Polacy ambitnie gonili gospodarzy Imai/Sei w obu setach, ale w kluczowych momentach to Japończycy wykazali się większą skutecznością. Mecz zakończył się porażką Biało-Czerwonych 0:2 (18:21, 18:21), co oznacza, że nasza para kończy udział w turnieju tuż za strefą medalową.

Na trasach kolarskich tegoroczna rywalizacja okazała się wyjątkowo wymagająca – poziom prezentowany przez reprezentacje Rosji i Chin zdaje się być poza zasięgiem większości ekip. Sobotniego wyścigu na szosie ze startu wspólnego nie ukończyli Paweł Arciszewski, Łukasz Rozumek i Dawid Gromotowicz. Do mety nie dojechały również Patrycja Kuczyńska z Karoliną Stobiecką. Z kobiecej reprezentacji najwyżej sklasyfikowana została Dominika Jóźwiakowska, która finiszowała na 13. miejscu, a dwa oczka za nią znalazła się Małgorzata Krawczyk.

Koszykarskie parkiety również dostarczyły Polakom niemałych wrażeń. Zarówno męskiej jak i żeńskiej kadrze po piątkowych porażkach w ćwierćfinałach na otarcie łez pozostała walka o lokaty 5–8. Panowie zmierzyli się dziś z Litwą i choć długo toczyli zacięty punkt za punkt mecz, to w końcówce ulegli rywalom 55:59. Biało-Czerwone z kolei zaczęły bardzo dobrze starcie z Grecją, lecz słabsza druga i trzecia kwarta przesądziły o niekorzystnym dla nich wyniku. Ostatecznie przegrały 44:54 i razem ze swoimi kolegami jutro rozegrają ostatnie spotkanie turnieju.

W bowlingu emocje sięgnęły zenitu podczas rywalizacji dwójek kobiet. Najbliżej strefy medalowej były Ewelina Kochaniec i Marta Milo. Polki w decydującym starciu walczyły jak równy z równym z faworyzowaną Ukrainą, a do awansu zabrakło im jedynie 11 punktów. Ostatecznie zajęły trzecie miejsce  w swojej grupie i dziesiąte w klasyfikacji generalnej, co stanowi bardzo wartościowy rezultat. Drugi polski duet, Ewa Dąbkowska i Magdalena Palacz, uplasował się na szesnastej pozycji.

_____

Copyright PARASPORTOWCY.PL 2017

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL