Trzynaście lat Justyna Kozdryk czekała na drugi w karierze medal igrzysk paraolimpijskich w podnoszeniu ciężarów. Do srebrnego kruszcu zdobytego w Pekinie dziś dołożyła brąz, a dodatkowo rezultatem 101 kg ustanowiła nowy rekord Polski w kategorii do 45 kg.
Justyna Kozdryk jest jedną z najbardziej utytułowanych sztangistek w Polsce. Swoją otwartością, poczuciem humoru i dystansem do otaczającego świata potrafi rozładować nawet najbardziej napiętą atmosferę. Dusza towarzystwa, która swoją pogodą ducha i życiową mądrością zjednała sobie sympatię wielu osób. Kiedy nie trenuje, pracuje w policji. A kiedy już pojawia się na treningu i unosi sztangę w górę, zdolna jest do dokonywania rzeczy naprawdę niezwykłych.
Justyna Kozdryk urodziła się z achondroplazją, w wyniku czego mierzy zaledwie 116 cm. Na pytania, dlaczego zdecydowała się podnosić ciężary, odpowiada figlarnie, że z takimi warunkami marna byłaby z niej koszykarka. Do sportu trafiła za sprawą swojej siostry, która pewnego dnia przyprowadziła ją na siłownię. Tam szybko poznali się na jej ponadprzeciętnym talencie. Błyskawicznie robiła postępy. Z taką determinacją i zaangażowaniem powołanie do kadry narodowej okazało się czystą formalnością.
Dzięki swojej charyzmie 41-latka zbudowała trwały most pomiędzy środowiskiem paraolimpijskim, a czołówką wyciskania sztangi, we wszystkich możliwych wariantach. Jest profesjonalistką w każdym calu – to jedna z najważniejszych cech wielkich mistrzów. W swoim dorobku posiada niezliczoną ilość pucharów i medali – we wszystkich możliwych kolorach. Jest m.in. trzykrotną wicemistrzynią świata, a także srebrną medalistką igrzysk paraolimpijskich w Pekinie (2008).
Igrzyska w Tokio są jej czwartymi w karierze. Po tak szczęśliwym dla niej Pekinie wystartowała następnie w Londynie oraz Rio de Janeiro, gdzie uplasowała się odpowiednio na piątej i czwartej lokacie. Walkę o drugi paraolimpijski krążek sztangistka Startu Radom dziś rozpoczęła od zaliczenia 93 kg, by w następnym podejściu dołożyć do tego rezultatu jeszcze dwa kilogramy. Kiedy było już wiadomo, że ma zagwarantowany co najmniej brązowy krążek, na sztangę wjechało 101 kg – atak na nowy rekord Polski – które tym razem również wycisnęła na czysto. Od srebrnego krążka, po który sięgnęła Chinka Zhe Cui, dzielił ją kilogram. Zwyciężyła Nigeryjka Latifat Tijani, mając nad drugą w klasyfikacji zawodniczką przewagę pięciu kilogramów.
Szymański na ósmym miejscu
Przed południem na ciężarowym pomoście zaprezentował się Sławomir Szymański. Sztangista Startu Wrocław na paraigrzyska powraca po 13-letniej przerwie. 36-latek startuje w kategorii do 49 kg, w której w 2018 roku zdobył brąz mistrzostw Europy. W Tokyo International Forum, które na czas igrzysk stało się główną areną zmagań dla sztangistów, nasz reprezentant z wynikiem 136 kg z drugiej próby w gronie dziewięciu startujących uplasował się na ósmym miejscu. Polak w trzecim podejściu zadeklarował jeszcze 144 kg, jednak nie zostało ono zaliczone. Triumfował Jordańczyk Omar Sami Hamadeh, który wycisnął identyczny ciężar (173 kg) co broniący tytułu le van Cong. Na najniższym stopniu podium z 156 kg znalazł się Azer Parvin Mammadov.
————
Paulina Królak/Polska Fundacja Paraolimpijska
Fot. główne: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska