Reprezentacja Polski z zakończonych mistrzostw Europy w tenisie stołowym powraca z tarczą! W szwedzkim Helsingborgu Biało-Czerwoni wywalczyli łącznie 16 krążków (5 złotych, 6 srebrnych i 5 brązowych), co przełożyło się na trzecie miejsce w klasyfikacji medalowej. To kolejny wart odnotowania w sportowych kronikach występ, który stanowi naturalną kontynuację sukcesów z lat poprzednich.
Do Szwecji Biało-Czerwoni wyruszyli w 23-osobowym składzie, w którym znalazło się 7 kobiet i 16 mężczyzn. Z powodu kontuzji z rywalizacji ostatecznie musiała wycofać się Dorota Bucław. Polscy zawodnicy, będący jedną z najliczniejszych ekip, mocno weszli w turniej, co pokazało, że idealnie trafili ze szczytem formy. Mistrzostwa w Helsingborgu zgromadziły ponad 260 zawodników z 37 krajów, a samo miejsce zmagań miało dla Polaków sentymentalne znaczenie. To właśnie tutaj w 2019 roku wygrali klasyfikację medalową europejskiego czempionatu, by cztery lata później powtórzyć ten wyczyn w Sheffield.
Partyka i Chojnowski dominują na Starym Kontynencie
Świetną dyspozycję w grach indywidualnych potwierdzili nasi najbardziej utytułowani reprezentanci. Będąca absolutną legendą tej dyscypliny Natalia Partyka (klasa 10) ponownie zachwyciła nie tylko polskich kibiców. 36-latka obroniła zdobyte dwa lata temu złoto, tracąc w przekroju całego turnieju zaledwie jednego seta. W najważniejszym meczu zmierzyła się z Turczynką Merve Demir, którą pokonała gładko 3:0. W tej samej klasie swoją złotą passę podtrzymał Patryk Chojnowski, który od wielu sezonów nie schodzi z podium. Nasz aktualny mistrz paralimpijski w wielkim finale rozprawił się 3:1 z Czernogórcem Lucą Bakiciem.
Status quo z poprzednich mistrzostw zachowała Katarzyna Marszał (kl. 6), która po zaciętym pojedynku finałowym uległa 2:3 Niemce Stephanie Grebe. Srebrem nagrodzona została również mistrzyni paralimpijska Karolina Pęk (kl. 9), przegrywając starcie o złoto 1:3 z Węgierką Alexą Szvitacs. Po pierwsze w karierze indywidualne trofeum sięgnął Maciej Makajew (kl. 11), uznając w finale w czterech setach wyższość Francuza Lucasa Creange’a. Brąz do medalowego dorobku Biało-Czerwonych dołożył ponadto Igor Misztal (kl. 10).
Sukcesy w deblach oraz mikstach
Równie solidnie nasi tenisiści stołowi spisali się w grach podwójnych. Największy sukces odniosły Karolina Pęk i Natalia Partyka, które wywalczyły mistrzostwo Europy w rozgrywkach WD20. Srebrny krążek zdobyli Piotr Grudzień i Patryk Chojnowski (MD18), a trzy brązy przypadły duetom w składach Rafał Czuper/Tomasz Jakimczuk (MD4), Katarzyna Marszał/Barbara Jabłonka (WD14) oraz Igor Misztal/Maksym Chudzicki (MD18). Dla Czupera, mistrza paralimpijskiego z Paryża, szczególnie ważne było to miejsce na podium, ponieważ w singlu odpadł z rywalizacji już w ćwierćfinale.
Ogromne emocje towarzyszyły poczynaniom naszych mikstów, za sprawą których medalowy worek powiększył się o kolejnych pięć elementów. Złoto powędrowało do Karoliny Pęk i Piotra Grudnia w XD17, a także do Natalii Partyki i Patryka Chojnowskiego w XD20. Srebro zgarnęli Ewa Foskett z Pawłem Włodyką (XD20) oraz Ewa Cychowska z Maciejem Makajewem (XD22), a z brązu mogli cieszyć się Katarzyna Marszał z Maksymem Chudzickim (XD14).
Biało-Czerwoni w europejskiej czołówce
Największą bohaterką reprezentacji okazała się bez wątpienia Natalia Partyka, która z Helsingborga wróciła ze złotym hat-trickiem, celebrując triumfy w singlu, deblu oraz mikście. Jej dominacja na międzynarodowych arenach od lat nie podlega dyskusji, a występ w Szwecji jedynie utwierdził nas w tych przekonaniach. Po dwa złote medale i jednym srebrnym przywiozą poza tym Karolina Pęk oraz Patryk Chojnowski, którzy po znakomitych igrzyskach w Paryżu wciąż utrzymują się na fali sukcesu.
Wysoko należy ocenić postawę polskiej kadry, która w najważniejszych zawodach w sezonie potwierdziła swoją klasę. Tak udane mistrzostwa to efekt ciężkiej pracy całego sztabu szkoleniowego, z głównym trenerem Andrzejem Ochalem na czele, który perfekcyjnie zadbał o przygotowanie fizyczne jak i mentalne naszych zawodników. Polska od lat prezentuje wyjątkową stabilność, szeroki skład i dojrzałość sportową, dzięki czemu regularnie może walczyć o najwyższe cele. Dorobek osiągnięty w Helsingborgu — 16 medali i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej — jednoznacznie dowodzi, że Biało-Czerwoni należą do najmocniejszych ekip nie tylko w Europie, ale również na świecie.


