Fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych START

Bartosz Sienkiewicz mistrzem świata w skoku w dal. Srebro Barbary Bieganowskiej-Zając na 1500 metrów

Na stadionie im. Jawaharlala Nehru w Nowym Delhi Biało-Czerwoni wciąż nie przestają zachwycać! Czwartkowa rywalizacja o medale lekkoatletycznych mistrzostw świata rozgrzała polskich kibiców do czerwoności. Po złoto w swoim debiucie sięgnął Bartosz Sienkiewicz, a srebrny kruszec dołożyła Barbara Bieganowska-Zając.

Jego historia to piękna opowieść o niezwykłej determinacji — od bieżni, przez lodowe tory bobslejowe, aż po najwyższy stopień podium. Bartosz Sienkiewicz swoją przygodę ze sportem zaczynał od lekkoatletyki, osiągając w biegu na 100 metrów czasy w okolicach 11 sekund. Przez lata rozwijał się w sprintach, jednak w pewnym momencie wyniki zatrzymały się w miejscu. To stało się impulsem do zmiany dyscypliny. Sienkiewicz postanowił wówczas spróbować swoich sił w bobslejach, w których w 2023 roku wywalczył w rywalizacji dwójek srebro mistrzostw Europy do lat 23 oraz brąz wśród juniorów.

Fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych START

Rok temu Bartosz Sienkiewicz na dobre zainteresował się sportem paralimpijskim. Urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym, więc z uzyskaniem odpowiedniej kategorii nie było problemu. Kilka dni temu był szósty w finale 100 metrów, a dzień wcześniej w eliminacjach T38 ustanowił nowy rekord Europy (10,87 s). Przed dzisiejszym skokiem w dal mógł pochwalić się najlepszą życiówką w stawce (6,83 m), która równocześnie jest rekordem kontynentu. To tylko podsycało marzenia Polaka o złocie. 24-latek w pierwszej próbie osiągnął 6,74 m i  objął prowadzenie w konkursie. Jak się później okazało, nawet przez moment nie było ono zagrożone. Jego najgroźniejsi rywale nie zdołali zbliżyć się do tego wyniku – Juan Sebastian Gomez Coa z Kolumbii uzyskał 6,55 m, a Chińczyk Huanghao Zhong 6,53 m. Debiut i „Mazurek Dąbrowskiego”? Lepszego początku w parasporcie wprost nie można było sobie wymarzyć!

Bieganowska-Zając zdetronizowana po 12 latach

Barbara Bieganowska-Zając bez wątpienia jest jedną z ikon polskiego sportu. Jej kariera to niekończące się pasmo sukcesów, które trwa nieprzerwanie od… 1998 roku! 44-latka w swoim imponującym dorobku posiada już pięć złotych krążków igrzysk paralimpijskich i można przypuszczać, że w tym temacie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Bieg na 1500 metrów to bez wątpienia jej koronna konkurencja. W specjalności tej wygrała już właściwie wszystko, co było możliwe do zdobycia: cztery tytuły mistrzyni paralimpijskiej (2012, 2026, 2021, 2024), sześć mistrzyni świata (2013, 2015, 2017, 2019, 2023, 2024). Do niej należał również rekord świata 4:23,87, który pozostawał niepobity od 2012 roku.

Fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych START

Poolimpijski rok Barbara Bieganowska-Zając potraktowała bardzo poważnie. Do mistrzostw świata w Nowym Delhi przygotowywała się z myślą o jednym — zdobyciu siódmego z rzędu tytułu mistrzyni świata. W sporcie jednak prędzej czy później każda, nawet najwspanialsza passa, dobiega końca. Na horyzoncie pojawiła się rywalka, która miała równie wielki apetyt na złoto — Brazylijka Antonia da Silva Barros, brązowa medalistka ostatnich igrzysk. Młodsza od Polki o 13 lat zachwycała formą, osiągając w tym sezonie 4:24,33. W czwartkowym biegu finałowym początkowo trzymała się tuż za plecami Bieganowskiej-Zając, by w decydującym momencie odpalić turboprzyspieszenie. Nasza utytułowana biegaczka mogła tylko patrzeć, jak Brazylijka oddala się od niej i pewnie zmierza po wygraną. Zwycięstwo i pierwszy w swojej karierze tytuł da Silva Barros przypieczętowała nowym, kapitalnym rekordem świata – 4:19,22. Bieganowska-Zając finiszowała za nią z czasem 4:29,60, a na trzecim miejscu „na kratach” zameldowała się Australijka Annabelle Colman (4:35,56).

Kotkowski na „piątkę”, Czarnecki z nową życiówką

Poza medalową strefą w rywalizacji na 400 metrów (T37) znalazł się Michał Kotkowski, który dwa lata temu w Paryżu w specjalności tej sięgnął po srebro. 26-latek na metę swojego ulubionego dystansu wpadł z najlepszym w sezonie czasem 52,22 s, co pozwoliło mu zająć piąte miejsce. Tytuł mistrza świata obronił Brazylijczyk Bartolomeu da Silva Chavez, który wynikiem 50,22 s ustanowił nowy rekord czempionatu. TOP3 zawodów uzupełnili startujący pod neutralną flagą Anton Fieoktistow (50,64 s) oraz Kolumbijczyk Yeferson Suarez (51,19 s).

W dzisiejszych finałach lekkoatletycznych mistrzostw świata trzymaliśmy również kciuki za naszych dyskoboli. W kategorii F37 na siódmej lokacie uplasował się Łukasz Czarnecki, który rezultatem 47,93 m pobił swoją życiówkę. Dziesiąty w stawce był z kolei Jakub Mirosław, posyłając w najdalszej próbie dysk na odległość 44,56 m. Złoto z rekordem mistrzostw (56,59 m) zgarnął Meksykanin Luis Carlos Lopez. Drugi był Japończyk Yamato Shimbo (54,50 m), a trzeci Ukrainiec Mykoła Żabniak (52,79 m).

Po sześciu dniach polscy lekkoatleci zgromadzili na swoim koncie czternaście medali. Dorobek siedmiu złotych, dwóch srebrnych i pięciu brązowych trofeów plasuje ich aktualnie na trzecim miejscu klasyfikacji medalowej. Mistrzostwa świata w Nowym Delhi zakończą się w niedzielę.

______

Zdjęcia: Bartłomiej Zborowski/Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych START

Zobacz:  Ampfutboliści zaczynają Euro. Są gotowi na walkę o medal!

Copyright PARASPORTOWCY.PL 2017

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL