Na starcie IRONMAN 70.3 Kraków 2025 pojawili się paralimpijczycy i od razu pokazali, że sport osób z niepełnosprawnościami wcale nie musi być mniej emocjonujący niż rywalizacja pełnosprawnych. Tegoroczna edycja miała zresztą swój smaczek – po raz pierwszy wystąpiła w niej sztafeta złożona wyłącznie z zawodników z niepełnosprawnościami reprezentująca Polski Komitet Paralimpijski. To był symboliczny przełom dla całej imprezy.
Dla Katarzyny Czechowskiej udział w Krakowie był czymś znacznie większym niż tylko kolejnym startem. Po wypadku wróciła do triathlonu – dyscypliny, z którą była związana przez lata i której, jak sama mówi, nie potrafiła porzucić. Podczas pływania uzyskała czas 00:40:01, co dało jej 64. miejsce. Sam fakt, iż znów stanęła na linii startu, był dla niej jak zwycięstwo.
Później na trasę wyjechał Rafał Szumiec – postać dobrze znana w świecie parasportu. Jeden z najbardziej doświadczonych parakolarzy w kraju, mający za sobą występy na igrzyskach w Vancouver, Soczi (zimowych) i Tokio (letnich). Jak zwykle pokazał ogromną klasę, ale przede wszystkim spokój i doświadczenie, które są w takim starcie bezcenne. Trasę rowerową na handbike’u pokonał w 1:45:40 (27. rezultat). Ostatni odcinek należał do Łukasza Wieteckiego, paralimpijskiego debiutanta z Paryża, który za sobą ma również starty w biegach lekkoatletycznych w Londynie oraz Rio de Janeiro. Półmaraton razem z przewodnikiem Bartłomiejem Kolasą pokonał w 1:54:05 (49. czas). Łącznie sztafeta miała 5:18:51,499, co dało 42. miejsce w klasyfikacji generalnej i 14. w kategorii mieszanej. Wietecki nie ukrywał, że sam czas był sprawą drugorzędną – chodziło bardziej o pokazanie ludziom, że paralimpijczycy mogą ścigać się ramię w ramię z innymi.
Na trasie pojawiła się także sztafeta Para Biegaczy Narciarskich, złożona z osób związanych z paranarciarstwem. Bartłomiej Puto przepłynął 1,9 km w czasie 00:40:12 (66. wynik), potem świetnie spisał się Mateusz Kosiorek, który trasę rowerem pokonał w 01:41:46 (16. lokata), a całość zakończył Witold Skupień. To multimedalista mistrzostw świata w biegach narciarskich, człowiek, który w dzieciństwie w wyniku porażenia prądem stracił prawą rękę poniżej łokcia i część lewej dłoni, a mimo to trzykrotnie reprezentował Polskę na igrzyskach paralimpijskich. Jego półmaraton w Krakowie to 1:34:26 (17. miejsce). Sztafeta skończyła z czasem 4:49:50, co oznaczało 14. lokatę w generalce i 10. w kategorii męskiej. Sam Skupień przyznał, że ten start potraktował jako dobry sprawdzian przed igrzyskami w Mediolanie-Cortinie d’Ampezzo – bo forma musi być wszędzie, nie tylko na śniegu.
Swój udział miały też sztafety w ramach projektu „Bądź Aktywny” wspólnie z Citi Handlowy. Najlepiej wypadła ekipa CITI HANDLOWY 2 (Sandra Kopiczko, Zbigniew Maciejewski, Przemysław Cieślak), kończąc rywalizację z czasem 4:50:29,377. Dało im to 15. miejsce w generalce i 5. w kategorii mieszanej. Co ciekawe, etap pływacki tej drużyny zakończył się na 6. miejscu – naprawdę mocny wynik (27:31). Zbigniew Maciejewski, medalista igrzysk w Paryżu i dwukrotny wicemistrz świata w parakolarstwie, potwierdził tu swoje doświadczenie. Druga ekipa – CITI HANDLOWY 8 (Krzysztof Czarczak, Jakub Staszkiewicz, Jacek Trela) – miała rezultat 5:31:33, co oznaczało 56. lokatę. Trzeci skład – CITI HANDLOWY 9 (Piotr Kosno, Witold Misztela, Łukasz Lang) – ukończył w czasie 5:47:45, kończąc zawody na 65. miejscu.
Same zawody to jedno, ale równie ważna było ich otoczenie. W trakcie imprezy odbył się Piknik Paralimpijski, który przyciągnął wielu kibiców i zwykłych przechodniów. Ludzie dopytywali, czy dla paralimpijczyków przygotowano krótszy dystans. Byli zdziwieni, kiedy dowiadywali się, że zawodnicy pokonują dokładnie to samo co pełnosprawni sportowcy: 1,9 km pływania, 90 km na rowerze i 21,1 km biegu. To właśnie takie chwile pokazują, jak ważne są podobne wydarzenia – przełamują stereotypy i bariery, otwierają oczy tym, którzy wcześniej nie mieli styczności ze sportem osób z niepełnosprawnościami.
____
Fot. (ilustr.) Robert Kwiatek/Polska Fundacja Paraolimpijska