Dla jednej z naszych drużyn mistrzostwa Europy w siatkówce na siedząco już dobiegły końca. Kobieca reprezentacja w turnieju zajęła szóste miejsce. Polki mają jednak powód do dumy. Poprawiły swój wynik z 2023 roku o jedną lokatę. Polacy zmierzą się w ostatnim meczu turnieju z Chorwacją o piątą lokatę już jutro.
Biało-Czerwone na dobry początek dnia pewnie pokonały Chorwację 3:1 (25:19, 27:29, 25:10, 25:13). Nasze siatkarki bardzo szybko narzuciły własny rytm i już w pierwszym secie było widać, że to one rozdają karty na parkiecie. Ich przewaga w grze była aż nadto widoczna – 27 asów i 9 punktów po bloku mówi samo za siebie. Drugi set okazał się bardziej wymagający. Długo trwała gra punkt za punkt, jednak ostatecznie to reprezentantki Polski potrafiły przechylić szalę na swoją stronę. Końcowe sety to już tylko dominacja podopiecznych Adama Malika, które dzięki tej wygranej awansowały na prowadzenie w grupie rywalizującej o miejsca 5-8.
Wieczorem przyszedł czas na spotkanie z Niemkami. Pierwszy set (25:22) jeszcze dawał nadzieję na wyrównaną walkę, jednak im dłużej trwało spotkanie tym przewaga rywalek była coraz bardziej widoczna. W statystykach Niemki prezentowały się znacznie lepiej. Były skuteczniejsze zarówno w bloku, jak i w ataku. Ostatecznie nasza kobieca reprezentacja musiała uznać wyższość przeciwniczek 0:3, kończąc udział w mistrzostwach szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej kobiet.
W rywalizacji mężczyzn emocji również nie zabrakło. By nie zostać wykluczonym z rozgrywek na tym etapie mistrzostw, Polska musiała wygrać z Turcją. Polacy dobrze znali rywala, mieli już możliwość grać z nimi podczas pierwszego spotkania w grupie A. Biało-Czerwoni świetnie rozpoczęli i po dwóch setach byli na prowadzeniu. Rywale jednak nie odpuszczali i zdołali wyrównać przebieg gry w dwóch kolejnych setach. O ostatecznym wyniku meczu zadecydował tie-break. W nim więcej zimnej krwi zachowali nasi zawodnicy. Na uwagę zasługuje 13 asów serwisowych po naszej stronie i wysoka skuteczność w końcówce, choć nie zabrakło też błędów własnych. To właśnie one pozwoliły Turkom zebrać aż 37 punktów. Tym razem mecz nie należał do łatwych, jednak spotkanie zakończyło się dla nas szczęśliwie. Końcowy rezultat 3:2.
Zwycięstwo dało Polakom przepustkę do meczu o piątą miejsce w całym turnieju. Rywalem będzie Chorwacja, a decydujące starcie zaplanowano na jutro na godzinę 10:30.