PŚ w szermierce na wózkach: Adrian Castro z brązem w szabli

Cztery indywidualne krążki, dwa złote i dwa brązowe, to bilans startowy specjalizującego się w szabli Adriana Castro w tegorocznej rywalizacji w Pucharze Świata. W ostatnich w sezonie zawodach 29-latek w swojej popisowej konkurencji wywalczył na planszy szermierczej trzecią lokatę.

Po wczorajszym pucharowym triumfie Kingi Dróżdż w turnieju szablowym kat. A dziś przyszło nam zaciskać kciuki za jej „kolegów po fachu”, Adriana Castro oraz Michała Dąbrowskiego, którzy o podtrzymanie złotej passy walczyli w zmaganiach kat. B. Męska szabla w naszym kraju ma się bardzo dobrze, a o słuszności tego stwierdzenia bez wątpienia świadczy fakt, że od grudnia 2018 roku biało-czerwoni nie przegrali żadnego Pucharu Świata. Nieobecny w Amsterdamie Grzegorz Pluta trzykrotnie z rzędu meldował się na najwyższym stopniu podium, triumfując kolejno w Kioto, Szardży oraz Pizie. Dwa kolejne puchary należały już do 29-letniego Castro, który zdominował rywalizację w Sao Paulo, a kilka tygodni później przed własną publicznością wygrał w Warszawie 19. edycję prestiżowych zawodów o „Szablę Kilińskiego”, pokonując w finale wspomnianego Plutę. Dwójka ta, choć po tak znakomitym w ich wykonaniu sezonie medalowe apetyty były znacznie większe, z wrześniowego czempionatu globu w Cheongju przywiozła po brązowym krążku.

Do boju o końcowe zwycięstwo, a także bezcenne punkty zaliczane do paraolimpijskiego rankingu przystąpiło ostatecznie 26 zawodników. Adrian Castro w fazie grupowej odniósł cztery zwycięstwa, ponosząc przy tym dwie porażki, co zaowocowało rozstawieniem z „dziewiątką” w turnieju głównym oraz wolnym losem w 1/16 finału. Mistrz Europy z Terni w pierwszej walce rozprawił się 15:12 z Rosjaninem Albertem Kamałowem, co oznaczało bratobójcze starcie w ćwierćfinale z Michałem Dąbrowskim. Takie spotkania z reguły nie należą ani do łatwych, ani tym bardziej do przyjemnych, zwłaszcza gdy dochodzi się do etapu, gdzie przedmiotem gry stają się medale. Obronną ręką z tego pojedynku wyszedł Castro, zdobywając 15 trafień przy 11 po stronie kolegi z reprezentacji. Szermierz IKS AWF Warszawa rok 2019 wieńczy brązowym krążkiem, ponieważ drogę do trzeciego w sezonie finału utorowała mu porażka 9:15 z Grekiem Panagiotisem Triantafyllou. Dąbrowski ostatecznie uplasował się na wysokim szóstym miejscu, na które złożyły się triumfy we wcześniejszych rundach nad białoruskim mistrzem paraolimpijskim w szpadzie z Rio Andrejem Praniewiczem (15:10) oraz tegorocznym mistrzem globu w szabli Rosjaninem Aleksandrem Kurzynem (15:13). Srebro po przegranej 9:15 z Grekiem wywalczył Istvan Tarjanyi z Węgier, zaś z brązu poza Adrianem Castro przyszło się Gianmarco Paollucciemu z Włoch.

Triumfem Brytyjczyka Piersa Gillivera zakończyła się indywidualna rywalizacja w szpadzie kat. A, na starcie której pojawiło się aż 59 zawodników. W finałowej walce mistrz świata z Cheongju zadał sześć trafień więcej Rosjaninowi Maksimowi Szaburowowi. Wyższość obu panów rundę wcześniej zmuszeni byli uznać Chińczycy, Gang Sun oraz Sai Chun Zhong, ostatecznie wracający do swoich domów z brązem. Dwóch spośród sześciu polskich reprezentantów dostało się do 1/8 finału. Dziesiątą lokatę zajął Norbert Całka, który w pierwszej rundzie miał wolny los, zaś w kolejnej wygrał 15:12 z Francuzem Robertem Citerne, by potem ulec 9:15 Chińczykowi Jianquanowi Tianowi. Szesnasty był najbardziej doświadczony i utytułowany z tego grona Dariusz Pender, przegrywając awans do ósemki jednym trafieniem z Niemcem Mauricem Schmidtem. 45-latek na wcześniejszych etapach odniósł zwycięstwa 15:8 nad Hindusem Sethy Rakhal Kumarem oraz 15:13 nad Rosjaninem Wiktorem Dronowem. W 1/16 finału z turniejem pożegnał się notowany na dwudziestej lokacie Michał Nalewajek, który wyeliminował 15:11 Niemca Felixa Schradera, a następnie poległ z identycznym wynikiem z Koreańczykiem Jao Hoon Simem. Swoje pierwsze pucharowe pojedynki przegrali Rafał Treter (8:15 z Brytyjczykiem Joshuą Waddellem) oraz Mateusz Szlufik (13:15 z Francuzem Damienem Tokatlianem), sklasyfikowani odpowiednio na 33. i 42. miejscu. 53. był Jakub Kochan, który jako jedyny z Polaków nie zdołał przebić się przez fazę grupową turnieju.

————

Fot.: Karol Bilecki.

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL