Na przełomie października i listopada odbędą się w Portugalii mistrzostwa Europy w pływaniu osób z zespołem Downa. W rywalizacji nie zabraknie polskich reprezentantów, którzy od lat z powodzeniem startują w międzynarodowym współzawodnictwie sportowym. Ich osiągnięcia nie są dziełem przypadku – to efekt ciężkiej pracy, systematycznych treningów i ogromnego zaangażowania trenera, który z pasją wspiera rozwój swoich podopiecznych. Bartłomiej Kuziara udowadnia, że dzięki cierpliwości, indywidualnemu podejściu i wierze w potencjał każdego zawodnika sport może stać się narzędziem do budowania pewności siebie, samodzielności i osiągania celów, które dla wielu wydają się nierealne. W rozmowie opowiada o swoich początkach w pracy z osobami z trisomią 21, codziennych wyzwaniach oraz momentach, które utwierdzają go w przekonaniu, że w swoim życiu wybrał właściwą drogę.
Co skłoniło Pana do pracy z osobami z zespołem Downa?
Od zawsze chciałem uczyć w szkole specjalnej. Ilekroć przechodziłem obok takiej szkoły, to ciekawiło mnie, jak dzieci z niepełnosprawnościami radzą sobie podczas zajęć z wychowania fizycznego. Po kilku latach podczas praktyk studenckich mogłem sam się o tym przekonać. Po skończonych studiach na AWF o (specjalizacji pedagogiki osób z niepełnosprawnością intelektualną) zacząłem pracować w tej szkole i pracuje tam po dziś dzień.
Jak wygląda typowy trening osób z zespołem Downa?
Typowy trening osób z zespołem Downa opiera się przede wszystkim na indywidualnym podejściu oraz dopasowaniu ćwiczeń do możliwości i potrzeb danej osoby. Zwykle składa się z trzech głównych części: rozgrzewki, części głównej i wyciszenia. Część główna treningu zależy od celu – może to być poprawa motoryki, siły, równowagi, koordynacji lub ogólnej sprawności. Kluczowe w pracy z osobami z zespołem Downa są cierpliwość, regularność i pozytywne wzmocnienia. Zwracamy uwagę na tempo pracy, komunikację dostosowaną do poziomu rozumienia oraz na ścisłą współpracę z rodziną i specjalistami. Najważniejsze jest jednak to, że każdy trening to nie tylko praca nad ciałem, ale i nad pewnością siebie i radością z ruchu.
W jaki sposób motywuje Pan swoich podopiecznych do treningów?
Zawsze staram się, by treningi były nie tylko skuteczne, ale też po prostu przyjemne. Wykorzystuję zabawę, pochwały, jasne cele i nagrody dopasowane do możliwości i zainteresowań moich podopiecznych. Bardzo ważna jest pochwała za każdy, nawet najmniejszy postęp – dzięki temu moi podopieczni czują się docenieni i chętniej wracają na kolejne zajęcia. Stawiam również na stałą rutynę, która daje poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie wplatam nowe elementy, by utrzymać ich ciekawość i zaangażowanie. Dużą rolę odgrywa też praca w grupie – wzajemne wsparcie i wspólne wyzwania potrafią zdziałać cuda. Staram się także indywidualnie poznać każdego podopiecznego – jego potrzeby, zainteresowania i to, co sprawia mu największą frajdę. Dzięki temu mogę dopasować ćwiczenia w taki sposób, by były dla niego atrakcyjne.
Jakie jest największe wyzwanie w pracy trenera osób z zespołem Downa?
Największym wyzwaniem w pracy trenera osób z zespołem Downa jest indywidualne podejście do każdego podopiecznego – zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Każda osoba ma inne potrzeby, tempo pracy i sposób komunikacji. Trzeba wykazać się cierpliwością, elastycznością i empatią, a jednocześnie umiejętnie motywować i budować poczucie bezpieczeństwa.
Co daje Panu największą satysfakcję?
Zdecydowanie sukcesy moich podopiecznych. Nawet jeśli nieraz jest ciężko, to wtedy widzę, że ta praca ma sens.
Jak ważna jest współpraca z rodzicami specjalistami?
Współpraca z rodzicami i specjalistami jest kluczowa w pracy z osobami z zespołem Downa. To dzięki niej mogę lepiej zrozumieć potrzeby podopiecznego i dostosować treningi do jego możliwości oraz stanu zdrowia. Rodzice dzielą się codziennymi obserwacjami, a specjaliści – cenną wiedzą i wskazówkami. Tylko działając razem, możemy wspierać rozwój tych osób.
Czy może się Pan podzielić jakąś inspirującą historią ze swojej pracy?
Podczas pracy w szkole równocześnie prowadziłem własną szkółkę pływacką w Kozłowie. Właśnie tam trafił do mnie Jakub Muszyński – chłopiec z zespołem Downa, uczeń ZSO nr 7, który miał korzystać z rehabilitacji w wodzie. Na początku prowadziliśmy zajęcia indywidualne. Z czasem zauważyłem, że Kuba ma duży potencjał i szybko się rozwija, dlatego dołączyłem go do grupy, by mógł ćwiczyć wśród rówieśników i poczuć ducha rywalizacji. Dzięki jego zaangażowaniu i systematycznym treningom udało się osiągnąć naprawdę imponujące rezultaty.
Co powiedziałby Pan osobie, która chciałaby zacząć swoją przygodę jako trener osób z zespołem Downa?
Powiedziałbym, że to jedna z najbardziej wartościowych i dających satysfakcję ścieżek zawodowych – ale też trudna i wymagająca cierpliwości.
*******
Mistrzostwa Europy w pływaniu osób z zespołem Downa odbędą się w dniach 26 października – 2 listopada w Portugalii w mieście Albufeira. Koszt udziału jednej osoby w zawodach wynosi ok 10 tysięcy złotych, wliczając zakwaterowanie, wyżywienie i transport. Zawodnicy opłacają ten koszt samodzielnie – ze środków własnych, rodziców, przyjaciół, sponsorów i partnerów. Nie otrzymują wsparcia z budżetu państwa, choć na arenie międzynarodowej reprezentują Polskę już od wielu lat, zawsze z honorem i godnością. Jeśli podoba Ci ich zapał i pasja, wesprzyj ich w drodze do mistrzostwa poprzez wpłatę choćby drobnej kwoty.
Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/6ju8vy.
___