Dwoma brązowymi krążkami polscy pływacy zwieńczyli swoje starty w trzecim dniu trwających w Singapurze mistrzostw świata. Do grona medalistów podczas wieczornej sesji finałowej oficjalnie dołączyli Jacek Czech i Oliwia Jabłońska.
Dla Jacka Czecha dzisiejszy krążek ma wyjątkowy smak. – Wróciłem w wielkim stylu po zeszłorocznej kontuzji, kiedy to doznałem poważnego złamania nogi oraz dwóch żeber. Czuję się fantastycznie z brązowym medalem i najlepszym czasem w sezonie. Mam nadzieję, że dostarczyłem Wam sportowych emocji. Dziś dałem z siebie wszystko! – napisał w mediach społecznościowych tuż po dekoracji. 49-latek nieustannie zadziwia sportowy świat i dzięki mądrze realizowanym planom treningowym wciąż jest w stanie przesuwać granice własnych możliwości. Do dzisiejszego finału 100 metrów stylem grzbietowym (S2) Jacek przystąpił jako trzeci zawodnik poprzedniego czempionatu, który dwa lata temu odbył się w Manchesterze. Weteran polskiej kadry legitymował się czwartym czasem zgłoszenia. Dał z siebie absolutnie wszystko, powtarzając sukces z 2023 roku. Upragniony brąz, który stanowi ukoronowanie wielomiesięcznych przygotowań, przypieczętował wynikiem 2:03,87. W nieosiągalnej dla konkurentów lidze od kilku sezonów ściga się Brazylijczyk Gabriel dos Santo Araujo, który do złota dołożył nowy rekord mistrzostw – 1:54,58. Srebro przypadło startującemu pod neutralną flagą Rosjaninowi Władimirowi Danilence, który był szybszy od naszego pływaka o 1,58 s.
Z trzeciego miejsca wywalczonego w kobiecych zmaganiach na 400 metrów techniką dowolną (S10) może cieszyć się Oliwia Jabłońska, która od ponad dekady regularnie melduje się na podium najważniejszych pływackich imprez. To już siódme w jej karierze mistrzostwa i – jak sama przyznaje – „za każdym razem te emocje są wyjątkowe”. Multimedalistka mistrzostw świata i Europy oraz igrzysk paralimpijskich w Singapurze potwierdziła przynależność do ścisłej czołówki w swojej popisowej specjalności, która dotąd przyniosła jej krążki globalnego czempionatu we wszystkich kolorach – w tym srebro zdobyte przed dwoma laty w Manchesterze. Dzisiejszy brąz w finale mającym mocną obsadę Jabłońska okrasiła rezultatem 4:40,63. 28-letnia reprezentantka Polski na mecie musiała uznać wyższość Brytyjki Faye Rogers, która zatriumfowała z czasem 4:32,34, a także broniącej tytułu Węgierki Bianki Papp, która popłynęła wolniej o 3,92 s od świeżo upieczonej mistrzyni.
Poza podium rywalizację na 400 metrów kraulem (S10) zakończył Alan Ogorzałek, który w konkurencji tej dwa lata temu sięgnął po brązowy kruszec. 22-latek do medalowego wyścigu wszedł z czwartym czasem, jednak w nim rywale już od samego początku podyktowali zabójcze tempo. W tak silnej stawce nasz zawodnik był szósty (4:17,77). Mistrzem świata z fenomenalnym wynikiem 4:05,28 został Holender Bas Takken, który pokonał różnicą 0,61 s drugiego na mecie Kohena Boyda. Sekundę po Amerykaninie finiszował trzeci ostatecznie Australijczyk Alexander Tuckfield.
We wtorkowy wieczór (w Polsce było wówczas popołudnie) czekały nas jeszcze trzy finały z udziałem Biało-Czerwonych. Z bardzo dobrej strony na 100 metrów delfinem (S8) pokazał się Michał Golus, zajmując z wynikiem 1:05,01 piątą lokatę. Medale w tej specjalności zgarnęli Chińczyk Ting Li (1:02,12), Włoch Alberto Amodeo (+0,75 s) oraz Ukrainiec Eduard Horodianyn (+1,24 s).
Oczko niżej, na szóstym miejscu, na 100 metrów stylem klasycznym (SB7) uplasował się Gabriel Kowalski, który w swojej jedynej podczas tego czempionatu indywidualnej konkurencji osiągnął 1:20,17. Podium w tej konkurencji należało do Kolumbijczyka Carlosa Serrano Zarate (1:16,02), Rosjanina Jegora Jefrosinina (+1,24 s), a także Ukraińca Kyryła Poidy (+1,53 s).
W ostatniej konkurencji podsumowującej wtorkową sesję finałową przyszło nam ściskać kciuki za sztafetę 4×50 metrów stylem zmiennym, której szeregi zasilili Wiktoria Sobota, Hubert Podgórski, Oliwia Jabłońska i Krzysztof Lechniak. Biało-Czerwoni z czasem 3:22,58 zamknęli stawkę siedmiu zespołów, zdobywając cenne doświadczenie, które z pewnością podbuduje naszych debiutantów – Wiktorię oraz Huberta. Po medale sięgnęły sztafety z Brazylii (2:30,94), Chin (+0,68 s) i USA (+5,90 s).
_____
Fot. fanpage Jacka Czecha/Facebook