Karolina Kucharczyk-Urbańska została w Nowym Delhi brązową medalistką lekkoatletycznych mistrzostw świata. Trzecie miejsce w swojej koronnej specjalności – skoku w dal – wywalczyła z rezultatem 5,55 m.
Karolina Kucharczyk-Urbańska od ponad dekady rozdaje karty w skoku w dal, będąc jednym z najsolidniejszych fundamentów polskiej kadry lekkoatletyczne. Do Indii przyleciała jako trzykrotna mistrzyni paraolimpijska (2012, 2021, 2024) i czterokrotna złota medalistka mistrzostw świata (2013, 2015, 2019, 2023). W dorobku posiada również rekord świata w kategorii T20 (zawodniczki z niepełnosprawnością intelektualną) – 6,21 m – ustanowiony sześć lat temu podczas czempionatu w Dubaju. Mimo tak imponującego dorobku 34-letnia Polka przystępowała do dzisiejszego finału bez gwarancji sukcesu.

Kucharczyk-Urbańska przez problemy ze ścięgnem Achillesa startowała rzadko, a jej aktualna dyspozycja pozostawała zagadką. Spośród szesnastu finalistek legitymowała się dopiero szóstym rezultatem w sezonie, a presja walki o podium była ogromna. Już w pierwszym skoku nasza sportsmenka uzyskała 5,49 m, co dało jej drugą lokatę. Stawce z wynikiem 5,88 m przewodziła Brazylijka Zeleide Cassiano da Silva, która przed rokiem w Paryżu do samego końca próbowała odebrać Karolinie paralimpijski tytuł. Apetyt na medal miała również trzecia zawodniczka tamtych igrzysk, Turczynka Fatma Damla Altin, która w trzeciej próbie osiągnęła odległość 5,68 m, spychając Polkę oczko niżej w klasyfikacji. Napięcie rosło z każdą kolejną serią. Nasza trzykrotna mistrzyni paralimpijska czyniła, co w jej mocy, aby odwrócić losy konkursu. Dopiero w piątej serii poprawiła się i zaliczyła 5,55 m — za mało, aby przesunąć się wyżej, ale wystarczająco na tyle, aby nie wypaść z podium. Altin jeszcze się poprawiła, lądując na 5,72 m, i to jej właśnie przypadło srebro. Brazylijka da Silva, która wszystkie siły skumulowała na swój pierwszy skok, nie była już w stanie poprawić wyniku. Ostatecznie zdobyła złoto, a Kucharczyk-Urbańska – choć tym razem bez zwycięstwa – znów pokazała serce do walki, dopisując do kolekcji kolejny medal mistrzostw świata.

Na kosmicznym wręcz poziomie stał konkurs pchnięcia kulą (F40). Renata Śliwińska przystępowała do rywalizacji żądna rewanżu za ubiegłoroczne igrzyska paralimpijskie w Paryżu, gdzie musiała zadowolić się srebrnym medalem. Mistrzynią została wówczas Lara Baars, której kariera nabiera coraz większego rozpędu. 28-letnia Holenderka dziś znów potwierdziła swoją wielką klasę. Już w pierwszej kolejce zawiesiła poprzeczkę naprawdę wysoko, osiągając 9,11 m. Nie był to jednak koniec emocji — w trzeciej próbie pobiła rekord świata, uzyskując 9,41 m, a w piątej dołożyła kolejne centymetry, wyśrubowując ten wynik do fenomenalnych 9,77 m! Śliwińska z pewnością nie może być w pełni zadowolona ze swojego występu. „Skromne” jak na jej możliwości 8,63 m z pierwszej kolejki, pozwoliło jej zająć dopiero piąte miejsce. Po srebrny medal z kapitalnym rekordem życiowym poprawionym aż o 83 cm sięgnęła Madina Mukhtorova z Uzbekistanu (8,99 m), natomiast z brązu mogła cieszyć się Tunezyjka Raja Jebali (8,86 m).

Pobicie swojej życiówki w biegu na 100 metrów (T35) zapowiadała Ingrid Renecka, która w piątek uplasowała się na czwartej lokacie w zmaganiach na dystansie 200 metrów. Jak obiecała, tak też zrobiła, choć sprinterski finał wymagał powtórki przez podwójny wystrzał startera. Kilka kwadransów później osiem najlepszych w eliminacjach zawodniczek ponownie weszło w bloki startowe. W drugim rozdaniu ponownie najszybsza była Chinka Qianqian Guo, która zatriumfowała z rezultatem 14,24 s. Druga na „kratach” była Hinduska Preeti Pal (14,33 s), a trzecia Irakijka Fatimah Suwaed (14,39 s). Nasza 21-letnia biegaczka finiszowała za tą trójką z rezultatem 15,13 s, poprawiając o jedną dziesiątą sekundy dotychczasowy rekord życiowy.

Polska reprezentacja kończy tym samym mistrzostwa z dorobkiem 16 medali – 8 złotych, 2 srebrnych i 6 brązowych, co w klasyfikacji końcowej plasuje ich na piątej pozycji. Przed Biało-Czerwonymi znalazły się takie lekkoatletyczne potęgi jak Brazylia (15-20-9), Chiny (12-22-17), Iran (9-2-5) oraz Holandia (8-3-1).
____
Zdjęcia: Bartłomiej Zborowski/Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych START