Fot. World AbilitySport

Adrian Castro z piątym w karierze podium mistrzostw świata! Polski szablista wywalczył w Korei brązowy medal

Pierwszy meldunek z szermierczej rywalizacji na mistrzostwach świata w Iksan w Korei Południowej przyniósł pierwsze wspaniałe medalowe wieści. Po brąz w turnieju szabli na wózkach sięgnął Adrian Castro. Dla 35-letniego sportowca jest to już piąte w karierze trofeum wywalczone indywidualnie w imprezie tej rangi, co potwierdza jego absolutną klasę i ugruntowaną od ponad dziesięciu lat pozycję w ścisłej czołówce.

Adrian Castro, srebrny (2021) i brązowy (2016) medalista igrzysk paraolimpijskich, złoty (2015), srebrny (2023) i dwukrotnie trzeci (2013, 2019) zawodnik mistrzostw świata, miał ogromny apetyt na kolejny do kolekcji krążek. Dyspozycja naszego trzykrotnego mistrza Europy stanowiła jednak pewną niewiadomą, ponieważ w okresie przygotowawczym nie ominęły go problemy zdrowotne. Obawy o aktualną formę naszego czempiona były więc uzasadnione, jednak to, co pokazał dziś już w swoich pierwszych walkach, pozwoliło polskim kibicom szermierki odetchnąć z ulgą.

Lider rankingu w szabli kategorii B już na otwarcie zmierzył się z nie byle jaką personą. W 1/16 finału czekał bowiem na niego startujący pod flagą neutralną Aleksander Kurzin, który w 2019 roku w Cheongju sięgnął w tej specjalności po tytuł mistrza świata, pokonując wówczas w drodze do finału właśnie Adriana. 53-letni Rosjanin tym razem jednak był cieniem tamtego zawodnika. Przegrał z Polakiem 5:15 i odpadł z rywalizacji. Młodszy od niego o niemal dwie dekady Castro natomiast w swoich kolejnych pojedynkach zatriumfował 15:10 nad Białorusinem Andrejem Praniewiczem oraz zmiażdżył 15:1 Uzbeka Rasulla Jusipbajewa, co otworzyło mu drogę do półfinału. W nim musiał stawić czoła Chińczykowi Jie Zhangowi, który podczas poprzednich mistrzostw świata był trzeci, a rok temu na igrzyskach paralimpijskich w Paryżu wygrał z naszym szablistą potyczkę o brąz. Rewanż za igrzyska okazał się nieudany. Castro przegrał to starcie 12:15 i pozostała mu jeszcze jedna szansa, aby z Korei wrócić z brązowym krążkiem. Wykorzystał tę szansę na 100 procent i pojedynek z Chitiphatem Charoentą Tajlandii rozstrzygnął na swoją korzyść wynikiem 15:9. Na trzecim stopniu podium stanął razem z Ukraińcem Dmytro Serożenką.

Z dwójki pozostałych naszych reprezentantów piętnaste miejsce zajął Piotr Pawełko, który w 1/16 finału wygrał 15:13 z Francuzem Laurentem Vadonem, a następnie uległ jednym cięciem 14:15 Aleksiejowi Iwaniewowi. Z dalszej rywalizacji wykluczyła go w pierwszej rundzie repasażowej porażka 12:15 z Brytyjczykiem Shahem Rashidem. Na 23. lokacie uplasował się ostatecznie Adam Jabłoński, który przegrał 7:15 z Chińczykiem Zhu Fan Li. Złoto zgarnął dwukrotny mistrz paralimpijski, Yanke Feng, który w finale ze swoim rodakiem Jie Zhangiem postawił kropkę nad „i”, zdobywając trzy punkty więcej (15:12).

Zobacz:  MŚ w lekkoatletyce: Michał Kotkowski i Lucyna Kornobys w ostatnim dniu mistrzostw sięgają po brąz

Z niedosytem zmagania w szabli kategorii A kończą również Michał Siatkowski z Rafałem Ziomkiem, którzy pożegnali się z turniejem w 1/16 finału, zajmując odpowiednio 23. i 25. pozycję. Obaj musieli docenić kunszt szermierczy chińskich fechmistrzów. Pierwszy z naszych panów po jednostronnej potyczce został pokonany 15:3 przez późniejszego brązowego medalistę Hao Li, natomiast drugiego z Polaków wyeliminował 15:11 finalista Jianquan Tian. W starciu o złoto lepszy od Tiana – 15:14 – był Yang Cheng, a do świetnie dysponowanych reprezentantów Państwa Środka na trzeci stopień podium doskoczył Włoch Edoardo Giordan.

Strawińska i Fidrych w ósemce najlepszych szpadzistek

Niemałych emocji dostarczyły nam dziś poczynania szpadzistek. Dwie z polskich reprezentantek zwieńczyły bowiem rywalizację lokatami w najlepszej ósemce. Na wyjątkowe uznanie zasługuje postawa szóstej w klasyfikacji generalnej Karoliny Strawińskiej, dla której jest to drugi w karierze szermierczy mundial. Nasza ubiegłoroczna brązowa medalistka mistrzostw Europy otarła się dziś o podium w kategorii B, mknąc przez poszczególne rundy jak burza. W 1/16 finału odprawiła 15:6 Niemkę Sylvi Tauber, a następnie z równie niesłabnącą werwą zatriumfowała 15:13 nad Ukrainką Oleną Fedotą-Isajewą, która w Paryżu w tej konkurencji zdobyła brąz igrzysk paralimpijskich. W ćwierćfinale 28-letnia Polka ponownie zachwyciła swoich kibiców, wygrywając różnicą jednego trafienia 15:14 z Chinką Shumei Tan. W półfinale skutecznie została jednak pomszczona przez jej rodaczkę Lanzhu Ao, która zwyciężyła 15:10, odsyłając tym samym Karolinę do dodatkowego pojedynku o brąz z… pokonaną wcześniej Shumei Tan. Walka walce, choćby i z tą samą przeciwniczką, w szermierce nigdy nie jest równa i Strawińska przekonała się o tym nad wyraz dobitnie. Tan wyciągnęła wnioski, zmodyfikowała taktykę i miejsce na najniższym stopniu podium wespół z Rosjanką Liudmiłą Wasiliewą przypieczętowała wygraną 15:7. Po złoto, co nie stanowi zaskoczenia, sięgnęła Saysunee Jana z Tajlandii, która od kwietnia 2022 roku nie przegrała w tej broni żadnych zawodów. Aktualna mistrzyni paralimpijska w decydującej walce rozprawiła się z Lanzhu Ao 15:9. Na piętnastej pozycji finiszowała dziś Jadwiga Pacek, mająca za sobą trzy wyjścia na planszę – zwycięski 15:9 w 1/16 finału z Brytyjką Justine Moore oraz przegraną w 1/8 stosunkiem 4:15 z Janą i 9:15 w repasażu z Julią Markowską z Włoch. Dziewiętnasta w stawce była Sara Rogowska, która już w 1/16 uległa 12:15 Rosjance Wiktorii Bojkowej.

Zobacz:  22 dyscypliny we wstępnym programie igrzysk paraolimpijskich w 2028 roku

W medal tegorocznego czempionatu w szpadzie kategorii A po raz kolejny celowała Marta Fidrych, która od ponad dekady należy do absolutnego światowego topu w szermierce na wózkach. 35-latka indywidualnie dotąd trzykrotnie sięgnęła po trofea mistrzostw globu, zdobywając w szpadzie w 2013, 2015 oraz 2023 roku brązowe krążki. Czwarta zawodniczka ubiegłorocznych igrzysk paralimpijskich choć nie zdołała powtórzyć sukcesu z Terni, to zostawiła na planszy serce i pokazała kawał solidnej szermierki. Podobnie jak Karolina Strawińska zajęła w turnieju szóstą lokatę, mając na koncie aż sześć stoczonych potyczek. Na inaugurację, w 1/16 finału pokonała 15:5 reprezentującą USA Stephenie Rodriguez, a następnie nie tracąc nic ze swojego impetu, mogła cieszyć się z triumfu 15:6 nad Brazylijką Rayssą Veras. W ćwierćfinale Fidrych otrzymała srogą lekcję od legendy tego sportu Yu Chui Yee z Hongkongu, która zwycięstwem 15:4 odesłała naszą szpadzistkę do repasażu. W nim Marta wyeliminowała 15:8 Japonkę Mieko Matsumoto oraz 15:11 Linor Kelman z Izraela, by na sam koniec w pojedynku o brązowy kruszec ulec 9:15 Rosjance Alenie Jewdokimowej, która podzieliła się trofeum z Koreanką Kyeong Hyo Kwon. Tytuł z włoskiego czempionatu obroniła Chinka Yuandong Chen. Aktualna mistrzyni paralimpijska w wielkim finale wygrała 15:12 ze swoją koleżanką z kadry Xufeng Zou. Na dziewiątej pozycji uplasowała się Kinga Dróżdż, która w 1/16 finału była lepsza o sześć trafień 15:9 od Brytyjki Susanne Seddon-Cowell, a rundę później doznała porażki 7:15 z Yu Chui Yee. W repasażu natomiast wyszła najpierw obronną ręką (15:8) z konfrontacji przeciwko Rayssie Veras, by kilka chwil później uznać wyższość ulubienicy gospodarzy Kyeong Hyo Kwon (7:15).

Środa w Iksan upłynie pod znakiem rywalizacji drużynowej. Do walki o medale mistrzostw świata przystąpią szpadzistki oraz szabliści.

_____

Fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paralimpijski

Copyright PARASPORTOWCY.PL 2017

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL