Środa. Późne popołudnie. Na Stadionie „Podskarbińska” w Warszawie zbiera się grupa ludzi. Łączy ich jedno. Problemy ze wzrokiem. Już za chwilę rozpoczną się tu darmowe zajęcia sportowe dla dzieci. Chwilę później dla osób dorosłych. Prowadzi je Wojciech Makowski. Mistrz świata i wicemistrz paralimpijski w pływaniu. Obecnie trener i animator ruchu. Dziś Makowski nie walczy już o medale. Obecnie Makowski próbuje motywować do działania. Wyciąga rękę do tych, którzy mają obawy. Namawia do zmian przez ruch. „Niemożliwe nie istnieje” jak to często mawia organizator wydarzenia.
Kariera sportowa i muzyczna Makowskiego
Wojciech Makowski urodził się w 1992 roku w Kielcach. Od samego urodzenia miał problemy ze wzrokiem. Stracił go całkowicie, będąc jeszcze dzieckiem. Pływać zaczął jeszcze w dzieciństwie. Jednak na poważnie za tę dyscyplinę sportu zabrał się na studiach w Warszawie. Raptem po roku międzynarodowych startów zdobył pierwszy medal. Był to brąz mistrzostw Europy 2014 na 100 metrów stylem dowolnym. Z każdym rokiem jego kolekcja osiągnięć się poszerzała. Sięgał po medale mistrzostw świata i Europy. Podczas igrzysk w Rio de Janeiro w wyścigu na 100 metrów stylem grzbietowym zdobył srebrny medal. Pod koniec 2016 roku otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi.
– Nigdy nie myślałem, że niepełnosprawność może mnie ograniczyć, wręcz przeciwnie: zmusza do kreatywności – dzielił się przemyśleniami w jednym z wywiadów, podkreślając, że z niewidzenia uczynił siłę napędową swoich dokonań.
Makowski nie skupiał się tylko na samym sporcie. Był też raperem W.A.M.. W 2016 roku wydał album „Czego oczy nie widzą”. Utwory, które znalazły się na płycie, poruszały tematykę jego niepełnosprawności. Był też producentem teledysku „Bo mi się chce” grupy Sound’n’Grace.
– Chodziło także o ideę integracji sportowców pełnosprawnych i niepełnosprawnych” – wyjaśniał wtedy Makowski.
Po dekadzie zawodowej kariery priorytety się jednak zmieniły.
Pożegnanie z zawodowym sportem
W grudniu 2023 roku niespodziewanie na swoich mediach społecznościowych Makowski ogłosił, że kończy karierę sportową. Podziękował wtedy wszystkim, którzy na każdym kroku go wspierali:
– Chciałbym podziękować wielu osobom: mojej żonie, przyjaciołom, trenerom, wszystkim koleżankom i kolegom z kadry… Każdy z Was wniósł coś wartościowego w tę ostatnią dekadę spędzoną na basenach całego świata. – Dodał przy tym pewną refleksyjną myśl: – Sport był i pozostanie miłością mojego życia, dlatego wierzę, że nie żegnam się z nim, ale z rolą, jaką dotychczas w nim pełniłem.
Choć oficjalnie pożegnał się z zawodową rywalizacją, sam wtedy zapewniał: – Jak to mówią, wciąż jestem na sportowym szlaku. Po igrzyskach w Tokio, które ukończył pełen refleksji, wraz z żoną wybrał się w podróż po Europie. To był znak, że dla Makowskiego każdy koniec oznacza początek nowej przygody.
Stowarzyszenie „Ruchem do zmian”
Stowarzyszenie „Ruchem do zmian” jest obecnie oczkiem w głowie Wojciecha Makowskiego. Jako główne zadanie postawił sobie promocję sportu i integrację społeczną osób z niepełnosprawnościami. Stowarzyszenie powstało w 2024 roku i zostało założone wspólnie z przyjaciółmi.
Dla Makowskiego nie jest przeszkodą, by sport był „kołem zamachowym pozytywnych zmian w wielu obszarach życia”. – Razem z żoną i przyjaciółmi prowadzimy stowarzyszenie „Ruchem do Zmian”, którego celem jest promocja i rozwój sportu osób z niepełnosprawnościami w Polsce” – tłumaczył podczas podcastu Fundacji Avalon. Dodaje, że ich praca jest tworzona na podstawie realnych potrzeb podopiecznych. Stąd jesienią 2024 rozpoczęto specjalną ankietę: – Jako Stowarzyszenie Ruchem do Zmian przeprowadzamy teraz ankietę, bo chcemy oddać głos osobom z niepełnosprawnościami. Chcemy dowiedzieć się, co stanowi dla nich największe trudności w rekreacyjnym uprawianiu sportu i rozwoju fizycznym”. W ankiecie uczestnicy mogli wskazać bariery, które ich dotykają i wspólnie z Makowskim szukać rozwiązań, by „sport stał się dostępny dla każdego”.
Sport integracyjny na co dzień
Przez Stowarzyszenie „Ruchem do zmian” Makowski promuje również konkretne zajęcia i projekty. W każdą środę wszyscy zainteresowani mają możliwość wzięcia udziału w bezpłatnym i zarazem niesamowicie pozytywnym treningu ogólnorozwojowe dla osób niewidomych. Treningi odbywają się na Stadionie „Podskarbińska” w Warszawie. O godzinie 17:00 odbywają się zajęcia grupa młodzieżowych, a o 18:00 spotyka się grupa dorosłych.
– Te zajęcia są wyjątkowe, nie polegają tylko na bieganiu – wprowadzamy elementy rozciągania, gimnastykę ogólnorozwojową, a bieganie jest dla tych, którzy chcą i mogą – mówi radna dzielnicy Praga-Południe – Kinga Ciukta, która od samego początku wspiera inicjatywę.
Uczestnikom pomagają instruktorzy, wolontariusze, a także sam Makowski. Jak podkreśla dziennik „RDC Warszawa”, Wojciech znany jest z medali w pływaniu grzbietem, ale na treningach występuje też jako biegacz i motywator „szczególnie angażujący się w prace z osobami niewidomymi”. Dzięki tym spotkaniom osobom, które wcześniej rzadko uprawiały sport, pokazuje prostą zasadę: „ruch to zdrowie”, nieważne, czy biegnie się z przewodnikiem, czy wykonuje serie pompek.
– Nie widzimy powodu, żeby niewidomi pozostawali bez ruchu – napisał jakiś czas temu na swoim profilu społecznościowym, zachęcając do wspólnego uczestnictwa w aktywnościach. Czyniąc zajęcia możliwie dostępne i profesjonalne stowarzyszenie współpracuje z urzędami dzielnicy i warszawskim ośrodkiem sportu.
Patrząc w przyszłość
Najważniejsze jest zrobić ten jeden, jedyny mały krok. Później już jest z górki. Dlatego Makowski przypomina, że każdy może zacząć od małego kroku – nawet ktoś niewidomy. Jego historia udowadnia, że ograniczenia tak naprawdę nie ograniczają, a motywują do działania. – Brak wzroku nie musi oznaczać braku ruchu – podsumowuje trener i jednocześnie lider „Ruchu do zmian”. Jego ostatnie słowa skierowane do czytelników brzmią jak wezwanie do działania: niech pasja i chęć będą motorem, który pozwoli każdemu przeciąć własną metę.
____
Źródła: Oficjalne strony i media. Historia Makowskiego oparta na jego wywiadach i relacjach.
Fot. główne: Bartek Syta/Polska Fundacja Paraolimpijska