Reprezentacja Polski zakończyła na czwartym miejscu mistrzostwa Europy Dywizji II w blind footballu, które odbyły się w Krakowie w dniach 1-6 lipca. Turniej był dla Biało-Czerwonych wyjątkowy, ponieważ po raz pierwszy w historii eliminacje do europejskiego czempionatu odbywały się w naszym kraju.
Na obiekcie Miejskiego Ośrodka Sportu Kraków Zachód rywalizowały reprezentacje Polski, Hiszpanii, Rumunii, Kazachstanu i Kosowa, walcząc o dwa miejsca premiowane awansem do wyższej dywizji i tym samym o prawo gry w mistrzostwach Europy 2026 we Francji.
Polacy rozpoczęli zmagania od imponującego zwycięstwa 10:0 nad debiutującym w rozgrywkach Kosowem. Jak przyznał po turnieju kapitan biało-czerwonych Mateusz Krzyszkowski, był to rywal, który nie był w stanie zagrozić naszym możliwościom.
– Wygraliśmy pierwszy mecz, który był dosyć prosty. Przy całym szacunku do ekipy z Kosowa, nie byli to rywale na nasz potencjał. Natomiast niestety każdy kolejny mecz nas już przewyższał. Przyjdzie czas na analizy i rozmowy na ten temat. Na teraz to wszystko jest zbyt świeże, by próbować to leczyć, a co dopiero rozdrapywać. Nie tego się spodziewaliśmy. Nie tego oczekiwaliśmy. Liczyliśmy, że będziemy przygotowywać się do mistrzostw Europy we Francji. A tymczasem musimy się zastanowić, co zrobić, żeby wrócić za kilka lat do elity – podsumował kapitan reprezentacji.
Po obiecującym początku przyszedł jednak trudny czas. Faworyzowana Hiszpania wygrała 5:0, Rumunia pokonała nasz zespół 2:0, a w ostatnim meczu grupowym Polska przegrała 0:2 z Kazachstanem. Bilans jednego zwycięstwa i trzech porażek pozwolił Biało-Czerwonym na zajęcie czwartego miejsca w tabeli grupowej, co oznaczało grę o brązowy medal. W meczu o trzecie miejsce ponownie przyszło zmierzyć się z Kazachstanem. Spotkanie przebiegało podobnie jak w fazie grupowej, Kazachowie wykorzystali swoje okazje, wygrywając 2:0 i sięgając po brązowy medal.
Finał był jednostronnym widowiskiem. Hiszpania, która w całym turnieju prezentowała zdecydowanie najlepszy poziom, pokonała Rumunię 7:1, sięgając po tytuł mistrza Europy dywizji II i pewnie awansując do grona najlepszych drużyn kontynentu.
Podczas ceremonii zakończenia, w której uczestniczyli prezydent IBSA Ilgar Rahimov, dyrektor wykonawczy IBSA Rufat Hajili i doradczyni prezydenta IBSA Alena Kurlovich, wyróżniono najlepszych zawodników turnieju. Najlepszym strzelcem został Antonio Martin Gaitan, tytuł najlepszego zawodnika przypadł Sergio Alamarowi, a najlepszym bramkarzem wybrano Alberto Garcíę Ibáñeza.
Złoto i srebro zapewniły Hiszpanii oraz Rumunii awans do dywizji I, podczas gdy Polska i Kazachstan pozostają w dywizji drugiej. Kosowo, dla którego był to debiut w oficjalnych rozgrywkach, zakończyło turniej na piątym miejscu.
_____
Foto. IBSA Blind Football