Już 6 i 7 września stadion Prądniczanki w Krakowie znów będzie biało-czerwony. W ramach Amp Futbol Kraków Cup kibice dostaną nie lada gratkę. Będą to aż cztery mecze Polska – Ukraina. W sobotę o 17:30 na murawę wybiegną panie, a zaraz po nich, o 18:45, swoje spotkanie rozegrają mężczyźni. Rewanże odbędą się w niedzielę. Najpierw o 16:00 zmierzą się kadry męskie, a o 17:30 na boisku ponownie zobaczymy reprezentację kobiet.
Dla żeńskiej reprezentacji Polski będzie to wydarzenie historyczne, bo po raz pierwszy zagrają w Krakowie. Do tej pory ich mecze odbywały się w Warszawie oraz – co ciekawe – aż w Kolumbii, gdzie przed rokiem zdobyły brązowy medal mistrzostw świata. Trenerka Aleksandra Zubrzycka prowadzi kadrę od lutego br. i póki co ma perfekcyjny bilans – dwa spotkania, dwie wygrane, zero straconych bramek.
Optymizmu nie brakuje też w szeregach zawodniczek. Bramkarka Emilia Spunda przyznaje, że każda z reprezentantek pracuje według indywidualnego planu i widać tego efekty. Drużyna nabiera pewności siebie, lepiej rozumie się na boisku i coraz odważniej wchodzi w pojedynki. A to może być kluczowe, bo rywalki z Ukrainy – choć w czerwcu dwukrotnie przegrały z Polkami (0:3 i 0:1) – potrafią się solidnie bronić, a ich golkiperka Ołeksandra Zołotuchina robi spore wrażenie między słupkami.
Nie mniej emocji zapowiadają mecze męskich reprezentacji. Biało-Czerwoni na papierze są faworytem, ale wszyscy pamiętają, że starcia z Ukrainą nigdy nie są spacerkiem. Wystarczy cofnąć się do mistrzostw Europy 2021 w Krakowie gdzie Polacy wygrali 3:0, ale kibiców i zawodników kosztowało to sporo nerwów. Od tamtego czasu nasi sąsiedzi ze wschodu zrobili krok do przodu. Świadczy o tym choćby gra Pokrowy Lwów w PZU Amp Futbol Ekstraklasie, gdzie potrafią napsuć krwi każdemu.
Tegoroczny turniej w Krakowie to nie tylko mecze pierwszych reprezentacji. Równolegle odbędzie się też zgrupowanie Junior Amp Futbol, podczas którego młodzi piłkarze będą mogli trenować ramię w ramię z reprezentantami i na własne oczy zobaczyć, dokąd prowadzi ciężka praca. Później wspólnie z kibicami zasiądą na trybunach i głośnym dopingiem wesprą Biało-Czerwonych.
Warto dodać, że ukraińska reprezentacja mężczyzn swój pierwszy triumf na arenie międzynarodowej odniosła całkiem niedawno – 22 marca pokonała belgijski Red Flamingos 1:0. Drużynę tworzą zawodnicy z różnych części kraju, w dużej mierze weterani wojenni. Za sterami stoi trener Bogdan Kulinych.
Atmosfera na stadionie Prądniczanki zapowiada się więc naprawdę wyjątkowo. Kraków ma już swoją tradycję w organizacji wielkich imprez ampfutbolowych i wszystko wskazuje na to, że także tym razem trybuny będą pełne.
Wstęp na wszystkie mecze jest darmowy.
_____
Foto. Paula Duda/Amp Futbol Polska


