Fot. archiwum Zbigniewa Maciejewskiego

Zbigniew Maciejewski obronił tytuł wicemistrza świata! Polskie kolarstwo szosowe z pierwszym medalem w Belgii

Fenomenalne wieści docierają do nas z Ronse w Belgii, gdzie od wczoraj trwają mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym. W indywidualnej jeździe na czas srebrny krążek wywalczył Zbigniew Maciejewski. Brązowy medalista igrzysk paralimpijskich powtórzył tym samym sukces z ubiegłorocznego czempionatu.

Zbigniew Maciejewski od początku sezonu imponował wysoką dyspozycją oraz regularnością. Gdziekolwiek się pojawiał, za każdym razem liczył się w walce o najwyższe lokaty. W Ronse potwierdził, że należy do czołówki tej dyscypliny. Dziś na liczącej 23,2 km trasie czasówki wykręcił rezultat 34:43,42, co zaowocowało srebrnym krążkiem. W pokonanym polu 52-latek zostawił m.in. Niemca Pierre’a Senska, który sięgnął po brąz, tracąc do naszego reprezentanta 45 sekund. Jedynym, który zdołał wyprzedzić Maciejewskiego, był niezmiennie dominujący od lat zarówno na torze jak i szosie Hiszpan Ricardo Ten Argiles. Absolutny hegemon kategorii C1 był szybszy od Polaka o 32,40 s. Dla Maciejewskiego to kolejne cenne osiągnięcie w karierze. Przed rokiem w Zurychu, również w jeździe na czas, został wicemistrzem świata, a podczas igrzysk paralimpijskich w Paryżu sięgnął w tej specjalności po brązowy kruszec.

Choć srebro Zbigniewa Maciejewskiego bez wątpienia było najjaśniejszym momentem piątkowego dnia, to nie brakowało także innych godnych odnotowania wyników. W grupie C4 Bartłomiej Bertolin, który na dobre zadomowił się w kolarskiej elicie, uzyskał szósty rezultat w jeździe indywidualnej. Jego strata do zwycięzcy wyniosła 1 minutę i 43 sekundy. Rywalizację zdominowali francuscy kolarze, narzucając swoim przeciwnikom mordercze tempo. W zmaganiach na dystansie 23,2 km zatriumfował Mattis Lebeau (28:31,21) przed rodakami Gatienem le Rousseau (+11,52 s) i Kevinem le Cunffem (+12,44 s).

Szósta w stawce wśród pań w kategorii C5 była także Anna Harkowska. Multimedalistka mistrzostw świata i igrzysk paralimpijskich do najszybszej zawodniczki na liczącej 23,2 km trasie straciła dziś 3 minuty i 7 sekund. Tęczowy plastron przywdziała świetnie przygotowana Australijka Alana Forster, która przecięła metę z czasem 33:08,41. Podium uzupełniły Brytyjka Morgan Newberry (+1:55) z Nowozelandką Nicole Murray (+2:09).

Zobacz:  #Bohaterowie: Jedno złoto to za mało, Białorusin królem brazylijskich igrzysk

W tandemach kobiet biało-czerwone barwy reprezentowały trzy polskie pary. Patrycja Kuter z pilotką Karoliną Kołkowicz uplasowały się na ósmym miejscu, jadąc wolniej od zwyciężczyń o 3 minuty i 29 sekund. Dominika Putyra i Dorota Przęzak zamknęły pierwszą dziesiątkę (+4:13), a na początku drugiej uplasowały się Katarzyna Orzechowska i Kamila Wójcikiewicz-Płotkowiak (+5:16). Wyścig wygrały mistrzynie paralimpijskie z Irlandii – Katie-George Dunlevy i Linda Kelly, które pokonały 23,2 km trasę w czasie 30:04,69. Srebro wywalczyły Brytyjki Sophie Unwin i Jenny Holl (+31,05 s), a brąz Francuzki Anne Sophie Centis i Lara Lallemant (+1:43).

Wśród mężczyzn rywalizujących na tandemach najlepszy z trzech duetów – Piotr Kołodziejczuk i Marcin Białobłocki – zanotował dwunasty wynik na dłuższej, bo 34,8-kilometrowej trasie, tracąc do liderów 4 minuty i 5 sekund. Karol Kopicz i Wojciech Sykała ukończyli ostatecznie zmagania na czternastym miejscu (+5:58), a Maciej Wójcik i Michał Podlaski zajęli siedemnastą lokatę (+7:22). Złoty medal trafił do rąk Francuzów Elie de Carvalho i Mickaela Guicharda (40:08,13), którzy za sobą zostawili dwa znakomite holenderskie duety – Tristana Bangmę z Patrickiem Bosem (+7,23 s) oraz Vincenta ter Schure z Timo Fransenem (+58,54 s), czyli aktualnych mistrzów i wicemistrzów paralimpijskich w tej konkurencji.

Jutro i w niedzielę zawodnicy przystąpią do wyścigów ze startu wspólnego, w którym mają nadzieję na poprawę swoich pozycję.

Copyright PARASPORTOWCY.PL 2017

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL