– To były mega męczące zawody, dały mi w kość i kosztowały dużo siły – tak na gorąco Jacek Czech skomentował swoją postawę w rozgrywanych na odległość pływackich zawodach Lebara’s Race the World 2020, w których kluczowe rozstrzygnięcia zapadły w środowe popołudnie. 44-letni sportowiec wygrał rywalizację na dystansie 100 metrów stylem dowolnym i dodatkowo sięgnął po brąz na 50 metrów grzbietem.
Lebara’s Race the World to wirtualne międzynarodowe zawody pływackie, których gospodarzem był British Para-Swimming. W 2020 roku, w którym plany startowe wszystkich sportowców storpedowała pandemia COVID-19, szans na zmierzenie się ze globalną czołówką pływacy mieli jak na lekarstwo. Przeprowadzone na odległość brytyjskie wydarzenie miało stworzyć im namiastkę normalności, a przy okazji wskazać aktualne położenie przed najważniejszym dla każdego wyczynowego sportowca sezonem, w którym nadrzędny cel stanowi jak najlepszy występ podczas igrzysk paraolimpijskich w Tokio (24 sierpnia – 5 września 2021).
Chęć konkurowania z najlepszymi w wirtualnej formie zadeklarowało 72 pływaków z czołówki światowej. W ruch poszły kamery, za pomocą których w określonych przez organizatora ramach czasowych (3-13 listopada) należało udokumentować swój eliminacyjny wyścig. Ósemka najlepszych zawodników w łącznie szesnastu konkurencjach (50 i 100 metrów stylem dowolnym, grzbietowym, klasycznym oraz motylkowym zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn – przyp. red.) kwalifikowała się do finałów, na nagranie których przewidziano termin 2-9 grudnia. Wczorajszego popołudnia podczas prowadzonej na żywo transmisji na platformach Facebook oraz YouTube nastąpiło oficjalne odtworzenie wszystkich finałowych występów. Tego dnia poznaliśmy również nazwiska zwycięzców w poszczególnych konkurencjach.
Znakomicie w przeprowadzonych w listopadzie eliminacjach Lebara’s Race the World zaprezentował się nasz ubiegłoroczny pływacki wicemistrz świata Jacek Czech (S2), uzyskując kwalifikację do finałów 100 metrów kraulem oraz 50 metrów grzbietem z pierwszych lokat. Specjalista od stylu grzbietowego wszystkie swoje wyścigi nagrywał w COS w Zakopanem, gdzie na co dzień szlifuje formę i doskonali technikę przed trzecim w swoim życiu paraolimpijskim występem.
Udokumentowane przez Jacka Czecha eliminacyjne i finałowe starty z pewnością utwierdzą go w przekonaniu, że kurs, jaki zdecydował się obrać na Tokio, jest właściwy, a ten wyjątkowo trudny pod każdym względem 2020 rok ostatecznie zwieńczył dwoma krążkami. Dystans 100 metrów techniką dowolną przepłynął z czasem 2:15,16 min, co przeliczone zostało na 935 pkt., dając mu złoto. Wyższość Polaka zmuszeni byli uznać Japończycy Uchu Tomita wraz z Ryo Nagano, którzy zgarnęli odpowiednio srebrny i brązowy kruszec. W swojej popisowej konkurencji 50 metrów grzbietem 44-latek uzyskał trzeci punktowy wynik (875 pkt., 1:04,36 min). Tu z kolei dwa najcenniejsze krążki powędrowały do Kanadyjczyków, Nicolasa Guy Turbide oraz Alexandra Elliota.
Wyniki finałów:
50 metrów stylem grzbietowym:
- Nicolas Guy Turbide (Kanada, S13) – 26,50 s (1083 pkt.)
- Alexander Elliot (Kanada, S10) – 27,13 s (982 pkt.)
- Jacek Czech (Polska, S2) – 1:04,36 min (875 pkt.)
100 metrów stylem dowolnym:
- Jacek Czech (Polska, S2) – 2:15,16 min (935 pkt.)
- Uchu Tomita (Japonia, S11) – 1:00,15 min (929 pkt.)
- Ryo Nagano (Japonia, S13) – 55,10 s (915 pkt.)
————
Fot. główne: Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paraolimpijski.