Trzeci dzień mistrzostw Europy w siatkówce na siedząco za nami. W ostatnim meczu fazy grupowej reprezentacja kobiet przegrała z Ukrainą, a mężczyźni pokonali Francję. Obie drużyny poznały już swoich ćwierćfinałowych rywali.
W dniu dzisiejszym polskie siatkarki wyszły na boisko przeciwko Ukrainie. Mimo ogromnej waleczności przegrały 0:3. Ukrainki grały konkretnie i bezwzględnie. Aż 63% punktów zdobywały świetnym atakiem, dokładając do tego 22 asy serwisowe. Wyniki te dały o sobie znać i szala zwycięstwa przechyliła się na stronę rywalek. Na parkiecie szczególnie dobrze prezentowały się Ewa Warelis, Joanna Świderska i Magdalena Głowińska. To jednak nie wystarczyło, by odmienić losy meczu.
W przypadku drużyny męskiej wszystko zagrało jak trzeba. Polacy pewnym ruchem pokonali Francję 3:0 – po kolei: 25:19, 25:19, 25:11. Atak? 44% skuteczności. Serwis? 12 asy. Blok? 10 punktów na korzyść naszej drużyny. Kto był motorem napędowym tej ekipy? Robert Wydera, Tomasz Labocha, Dawid Kołodziej oraz Rafał Wojtowicz.
Klasyfikacja na koniec fazy grupowej w grupie A wygląda następująco: Ukraina na szczycie, zaraz potem Polska, dalej Chorwacja, Turcja, Węgry i Francja. Z rozgrywkami pożegnali się już gospodarze, czyli Węgrzy, a także Francja, Łotwa i Włochy. U kobiet tabelę grupy A zdominowała Słowenia z kompletem zwycięstw, Ukraina druga, Polki trzecie, a tabelę zamknęły Węgry. Z turniejem pożegnała się kobieca reprezentacja Chorwacji, która w grupie B zajęła piąte miejsce.
Już jutro czekają nas mecze ćwierćfinałowe. Panowie zmierzą się z Serbią – to trzecia ekipa grupy B, z trzema wygranymi i dwiema porażkami w dorobku. Początek meczu o godzinie 16:15. Polki zagrają z Holandią, która wywalczyła drugą lokatę w swojej grupie (trzy zwycięstwa, jedna porażka). Ten spotkanie rozpocznie się o godzinie 14:15.
____
Fot. Manon Vilault/ParaVolley Europe