Znakomite informacje napłynęły do nas ze stolicy Wielkopolski od kilku dni czyniącej honory gospodarza europejskich zawodów w bocci BISFed 2018 Poznań Boccia Regional Open. Drugi rok z rzędu bezkonkurencyjny w indywidualnych zmaganiach kategorii BC3 okazał się Damian Iskrzycki, który w pojedynku o złoto pokonał 8:0 reprezentanta Słowacji Adama Burianka.
Srebrny medalista ubiegłorocznych mistrzostw Europy Damian Iskrzycki jest najwyżej klasyfikowanym Polakiem w światowym rankingu bocci. W zestawieniu najlepszych specjalistów w kategorii BC3, w której zawodnikom przysługuje prawo gry z asystentem sportowym, zajmuje wysoką dziewiątą pozycję. Zawodnik Startu Bielsko-Biała przez grupową fazę rozgrywek przeszedł jak burza. Pierwsze miejsce w grupie, a co za tym idzie pewny awans do najlepszej ósemki turnieju, dały mu wysokie zwycięstwa nad kolegą z reprezentacji Zbigniewem Bednarkiem (12:0), Słowakiem Borisek Klohną (7:1) oraz Mirco Garavaglią z Włoch (7:1).
W pojedynku o strefę medalową Damianowi Iskrzyckiemu przyszło zmierzyć się z Rosjaninem Aleksandrem Liegostajewem. Nasz zawodnik miał do wyrównania z nim rachunki za porażkę 1:7 na ostatnich mistrzostwach świata w Liverpoolu, która pogrzebała jego szanse na wyjście z grupy i miejsce w najlepszej szesnastce tegoż czempionatu. Dziś role się odwróciły. Sąsiadujący z Polakiem w globalnym rankingu reprezentant Sbornej (jest w nim ósmy) w czterech rozegranych endach zdołał zdobyć jeden punkt, Iskrzycki z kolei zgromadził na swoim koncie cztery „oczka”, czym przypieczętował swoją obecność w półfinale. W nim z kolei przyszło mu zmierzyć się z rodakiem Liegostajewa, Jewgienijem Masłowskim (43. miejsce na świecie), który w ćwierćfinale odprawił z kwitkiem reprezentującą poznański Start Edytę Owczarz (3:5). Iskrzycki wziął na Rosjaninie skuteczny odwet za ćwierćfinałową porażkę sklasyfikowanej na 61. lokacie w rankingu koleżanki. Rozbił Masłowskiego 9:0 i myślami mógł być w finale, w którym czekał na niego Słowak Adam Burianek (65. miejsce). Broniący wywalczonego przed rokiem w Poznaniu tytułu Polak zrobił dziś swoje, pokonał Słowaka 8:0, sięgając tym samym drugi rok z rzędu po złoto. Zwycięstwo to pozwala naszemu reprezentantowi realnie myśleć o Tokio, które za dwa lata zorganizuje igrzyska paraolimpijskie. Owczarz ostatecznie turniejowe zmagania zakończyła na miejscu piątym, zaś z brązowym krążkiem wraca do domu Masłowskij, który pokonał 9:0 Taniję Madsen z Danii.
Tuż za podium w indywidualnej rywalizacji w kategorii BC2 sklasyfikowany został Mateusz Urbański, który przed kilkoma tygodniami celebrował historyczny awans Polski do 1/8 finału mistrzostw świata. Zawodnik Startu Lublin grupową fazę rozgrywek zakończył z trzema zwycięskimi pojedynkami, w których jego wyższość zmuszeni byli uznać Słowak Peter Minarech (8:0), Chorwat Kristijan Trampuz (11:0) oraz Georg Carré z Niemiec (9:1). W ćwierćfinale na 23. zawodnika światowego rankingu czekał notowany 42 pozycje niżej Ukrainiec Mykyta Nafichow, który uległ Polakowi w czterech endach 1:3. W półfinale z kolei Urbański okazał się być bez szans ze światową „15” rankingu Rosjaninem Dmitrijem Kozminem, któremu uległ 2:9. Porażką po dogrywce (w regulaminowym czasie gry był remis 5:5) zakończył się również pojedynek Polaka o brąz ze Słowakiem Rastislavem Kurilakiem, z którym po trzech z czterech endów nasz zawodnik prowadził 5:1. Ze złota w BC2 cieszy się Rosjanin Dmitry Kozmin, który w najważniejszym dziś meczu pokonał 6:3 ubiegłorocznego zwycięzcę Słowaka Roberta Mezika.
Na czwartej pozycji w zmaganiach kategorii BC1 wylądował również Wojciech Lamch, który podobnie jak Kinga Koza do najlepszej ósemki wszedł z dwoma zwycięstwami i dwiema grupowymi porażkami. Zawodnik klubu PROMETEUS Konopiska w ćwierćfinale spotkał się z 51. na świecie Słowakiem Jakubem Nagy, którego pokonał 3:1. W dwóch kolejnych spotkaniach nasz zawodnik odnotował dwie wyraźne porażki. W półfinale pogromcą Lamcha okazał się być notowany na 48. miejscu w globalnym rankingu Ukrainiec Władysław Kuchta (1:6), zaś w meczu o brąz Polak uległ aktualnemu numerowi „9” na świecie Słowakowi Tomasowi Kralowi (1:9). Na ćwierćfinale swoją przygodę zakończyła reprezentująca poznański Start Koza. 29. zawodniczka rankingu nie sprostała dziś notowanemu osiem „oczek” wyżej Rosjaninowi Michaiłowi Letnikowi (1:4) i w końcowym zestawieniu zawodów uplasowała się na ósmej pozycji. W tej kategorii z kolei po złoto dzięki zwycięstwu 9:0 nad Ukraińcem Kuchtą sięgnął światowy numer „4” Rosjanin Michaił Gutnik.
W kolejnych dniach do rozdania będą trzy komplety medali dla najlepszych par w kategoriach BC3 oraz BC4 oraz drużyn w łączonym kategoriami drużynowym turnieju BC1/BC2.
Czytaj także: Pięcioro biało-czerwonych w ćwierćfinałach turnieju w Poznaniu!
————
Fot.: Polski Związek Bocci.