Jest mówcą motywacyjnym, a przede wszystkim niezwykle walecznym i ambitnym sportowcem niebojącym się podejmować trudnych i pozornie niemożliwych do wykonania zadań. Minionej doby Chris Nikic rozprawił się na Florydzie z morderczym dystansem Ironmana 70.3, stając się tym samym pierwszą osobą z zespołem Downa, która tego dokonała.
Chris Nikic do Ironmana 70.3 szykował się od dawna. Zmierzenie się z wyczerpującym nie tylko fizycznie ale i psychicznie dystansem, w skład którego wchodzi pływanie (1,2 mil), jazda na rowerze (56 mil) oraz półmaraton (13,1 mil), znalazło się na liście marzeń, które pragnął zrealizować przed ukończeniem 21. roku życia.
20-latek pochodzi z Florydy, jest zawodnikiem Olimpiad Specjalnych. To wielki pasjonat gry w golfa, którą równolegle łączy z pływaniem, koszykówką, jazdą na rowerze oraz startami w triathlonie. Chris jest człowiekiem o żelaznym charakterze, w swoim młodym życiu zmuszony był pokonać niejeden zakręt. Z aktywności fizycznej nie wykluczyła go nawet poważna operacja na otwartym sercu, którą przeszedł we wczesnym dzieciństwie.
Chris Nikic trenuje 5-6 dni w tygodniu. Większość programu szkoleniowego realizuje z pomocą trenerów, choć bywa czasem i tak, że dołącza do niego któryś z członków rodziny. Jego przepis na sukces opiera się na filozofii 1% oznaczającej codzienną poprawę swoich wyników o 1%. W wolnych chwilach spełnia się jako mówca. Podczas swoich wystąpień wielokrotnie powołuje się na zasadę, która motywuje go, aby nie zastygnąć w miejscu.
Z triathlonem po raz pierwszy miał do czynienia w wieku 16 lat. Ta wymagająca wszechstronności, wytrzymałości i niebywałej odporności na ból dyscyplina znacząco wpłynęła na poprawę jego intelektualnych możliwości. Na swoim koncie ukończonych miał sześć triathlonów sprinterskich oraz jeden olimpijski. Jego ambicje i marzenia sięgały jednak znacznie dalej. Dotychczas żadna osobie z zespołem Downa nie zdołała ukończyć Ironmana 70.3. i tego zadania zamierzał się właśnie podjąć.
9 maja w Clermont na Florydzie Chris Nikic ruszył do walki o miejsce w historii. Niezłomny 20-latek mógł liczyć na wsparcie rodziny i przyjaciół, którzy dzielnie dopingowali go na trasie. Próba sił i charakteru wypadła znakomicie. Pokonanie dystansu 70.3 mil zajęło chłopakowi 8 godzin i 25 minut i zdecydowanie nie jest to jego ostatnie słowo. Możemy być pewni, że jeszcze nieraz będzie o nim głośno!
————
Fot. główne: Chris Nikic/Instagram