Ponad 500 poszkodowanych na misjach żołnierzy i weteranów wojennych z 21 krajów rywalizowało w Düsseldorfie w szóstej edycji międzynarodowych zawodów sportowych Invictus Games. Reprezentanci Polski, którzy do Niemiec udali się w mocnym 20-osobowym składzie, zanotowali najlepszy w historii wynik. Rekordowe 15 medali (8 złotych, 3 srebrne, 4 brązowe) wywalczyli w siedmiu różnych dyscyplinach.
Invictus Games to multidyscyplinarna impreza sportowa, w której uczestniczą poszkodowani na misjach żołnierze i weterani wojenni. Inicjatorem zawodów jest członek brytyjskiej rodziny królewskiej, książę Harry, a sam pomysł zaczerpnięty został z amerykańskiego formatu The Warrior Games. Pierwsze igrzyska rozegrano we wrześniu 2014 roku w Queen Elizabeth Olympic Park w Londynie. Wystąpiło w nich wówczas ponad 400 zawodników z 13 krajów.
Szósta edycja Invictus Games przyciągnęła do Düsseldorfu w dniach 9-16 września ponad 500 weteranów wojennych z 21 krajów: Australii, Belgii, Kanady, Danii, Estonii, Francji, Gruzji, Niemiec, Włoch, Jordanii, Holandii, Nigerii, Nowej Zelandii, Polski, Rumunii, Korei Południowej, Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, a także debiutantów z Izraela i Kolumbii. Przedstawiciele wymienionych nacji zmierzyli się w dziesięciu następujących sportach: łucznictwie, lekkoatletyce, wioślarstwie halowym (ergometry), podnoszeniu ciężarów, kolarstwie szosowym, siatkówce na siedząco, pływaniu, koszykówce na wózkach, rugby na wózkach oraz wprowadzonym do programu po raz pierwszy tenisie stołowym.
Polska w igrzyskach niezwyciężonych uczestniczy od 2018 roku – do Sydney wysłano wówczas 15-osobową reprezentację, która w debiucie kilkukrotnie otarła się o podium. Pierwsze medalowe łupy biało-czerwoni przywieźli z ubiegłorocznych zawodów w Hadze, gdzie sięgnęli po złoto, dwa srebra i pięć brązów. W Düsseldorfie nasi weterani spisali się jeszcze lepiej i zanotowali najlepszy występ w historii – startując w 20-osobowym składzie powiększyli swój dotychczasowy dorobek aż o 15 krążków: osiem złotych, trzy srebrne i cztery brązowe. Medalowe wieści napłynęły w siedmiu spośród ośmiu dyscyplin, do których pod okiem doświadczonych szkoleniowców intensywnie przygotowywali się przez ostatnie miesiące.
Największych emocji dostarczyły poczynania Polaków w turnieju siatkówki na siedząco. Dowodzony przez trenera Bożydara Abadżijewa zespół przez fazę grupową, ćwierćfinał oraz półfinał przemknął jak burza bez straty seta. Problemy pojawiły się w finale, w którym po drugiej stronie siatki czekali na nich Kolumbijczycy. Tegoroczni debiutanci rewelacyjnie radzili sobie w obronie oraz ataku, stąd też na wyłonienie zwycięzcy potrzeba było trzech odsłon. Pierwsza zakończona 21:16 należała do Polaków, drugą 21:18 wygrała Kolumbia. W trzeciej partii obie drużyny szły równo, nie odpuszczając żadnej piłki. Mniej błędów popełnili biało-czerwoni, którzy przy stanie 14:14 zdobyli dwa decydujące punkty i obronili tytuł sprzed roku.
Pięć medali polscy weterani wywalczyli w konkurencjach lekkoatletycznych. Mistrzem Invictus Games w pchnięciu kulą został Dariusz Cegiełka, któremu dodatkowo w rzucie dyskiem przypadł brązowy krążek. Dwoma medalami za solidnie przepracowany okres przygotowawczy do igrzysk nagrodzono Przemysława Kowalskiego, drugiego zawodnika w kuli oraz dysku. Mądrze taktycznie bieg na dystansie 1500 metrów rozegrał Rafał Wroniszewski, którego nogi poniosły na najwyższy stopień podium. Kilka dni później w kolarskim kryterium ulicznym pojechał z kolei po trzecie miejsce.
Z trzema zwycięstwami biało-czerwonych zakończyły się zmagania w wioślarstwie halowym, które cieszyło się największą popularnością wśród weteranów wojennych. Złoto w sprincie na minutę zgarnął Przemysław Kowalski, przed rokiem notabene trzeci w tej specjalności. Dwukrotnie pierwszy w wiosłowaniu przez 1 i 4 minuty był Łukasz Kosiara, który do mistrzowskich tytułów dołożył w tenisie stołowym brąz w singlu oraz deblu.
Z podwójnego medalowego sukcesu przyszło w Düsseldorfie cieszyć się naszym łucznikom. W łukach klasycznych dla początkujących rywalizację zdominował Tomasz Zdziarski, który już w kwalifikacjach wystrzelał najlepszy wynik i swoją znakomitą dyspozycję utrzymał aż do ostatniej, finałowej rundy. W turnieju drużynowym trio w składzie Tomasz Zdziarski, Leszek Stępień i Marcin Brzechwa sklasyfikowano na drugim miejscu. W wyciskaniu sztangi leżąc natomiast konkurencję zdeklasował Paweł Liszcz, triumfując w najwyższej kategorii wagowej.
Kolejne Invictus Games odbędą się za mniej niż półtora roku. Na ich gospodarza w dniach 6-17 lutego 2025 roku wybrano kanadyjskie Vancouver oraz Whistler.