Bez punktowej zdobyczy Igor Sikorski zakończył swoje starty w rozgrywanym we włoskim Prato Nevoso Pucharze Świata w narciarstwie alpejskim. Pełną pulę zgarnął za to Norweg Jesper Pedersen, który wygrał trzy odsłony slalomu.
Po otwierających sezon zawodach w szwajcarskim Veysonnaz karuzela Pucharu Świata zawitała do włoskiego ośrodka w Prato Nevoso, który po raz pierwszy miał sposobność gościć zawody tej rangi. Organizatorzy w ramach trzydniowych startów zaplanowali rywalizację w slalomie. To bez wątpienia jedna z ulubionych konkurencji rywalizującego na monoski Igora Sikorskiego. W tej właśnie specjalności nasz alpejczyk w 2017 roku sięgnął po tytuł wicemistrza świata, zaś przed rokiem wywalczył brązowy kruszec.
29-letniemu Igorowi Sikorskiemu, przed tygodniem celebrował zwycięstwo w slalomie gigancie, z nieudanych występów we Włoszech pozostaje wyciagnąć stosowne wnioski. W środowych zmaganiach optymizmem powiało po pierwszej serii, w której nasz reprezentant prowadzenie, mając zaledwie 0,02 s zapasu nad drugim w klasyfikacji Norwegiem Jesperem Pedersenem. Upadkiem w drugiej rundzie Polak pogrzebał szansę na dobry wynik, nie tym samym ujętym w końcowej klasyfikacji. Najlepszym łącznym czasem (1:35,71 min) popisał się Pedersen. Drugą lokatę ze stratą zaledwie 0,05 s zajął Holender Jeroen Kampschreur, a na najniższy stopień podium wskoczył Japończyk Takeshi Suzuki (+1,94 s).
Medalowe marzenia Sikorskiego w kolejnych dwóch startach zaprzepaszczone zostały już po pierwszej rundzie. Również w czwartek nie było mocnych na Pedersena (1:31,98 min), który podobnie jak dzień wcześniej wyprzedził w końcowej klasyfikacji Kampschreura (+0,83 s) oraz Suzukiego (+3,28 s). Konto norweskiego zawodnika po występach w Prato Nevoso powiększyło się ostatecznie o 300 punktów, bowiem dzień później żaden z zawodników nie potrafił znaleźć na niego sposobu. 20-latek zostawił daleko w tyle swoich rywali. Jego przewaga (sam osiągnął rezultat 1:33,94 min) nad drugim na mecie Austriakiem Markusem Gfatterhoferem wyniosła 7,39 s, po brąz natomiast ze stratą 7,91 s sięgnął Taiki Morii z Japonii.
————
Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.