Parakolarze rozpoczynają nowy sezon! Rafał Wilk i Rafał Szumiec tuż za podium w czasówce

Dwie czwarte lokaty przyniósł biało-czerwonym pierwszy dzień zawodów Pucharu Świata w parakolarstwie. W belgijskiej Ostendzie, której w ten długi majowy weekend powierzono organizację pierwszych w sezonie wyścigów, tuż za podium w indywidualnej jeździe na czas uplasowali się Rafał Wilk (kat. H4) oraz Rafał Szumiec (H3).

Do międzynarodowej rywalizacji w parakolarstwie zawodnicy powracają po ośmiomiesięcznej przerwie. Najważniejszą tegoroczną imprezą są oczywiście mistrzostwa świata, które już na początku sierpnia rozegrane zostaną we włoskim Maniago. Wiele reprezentacji, mając na uwadze zbliżające się wielkimi krokami igrzyska paraolimpijskie w Tokio, zdecydowało się na wprowadzenie do pucharowych zmagań nowych zawodników. Nowe twarze pojawiły się również w polskiej ekipie, której w przeszłości nie zdarzyło się wystawić na inaugurację Pucharu Świata tak licznego składu.

W czwartkowe popołudnie na trasie indywidualnej jazdy na czas pojawiło się aż dziewięciu naszych panów, wszyscy przystąpili do rywalizacji w handbike’ach. Każda z pięciu grup kolarstwa ręcznego (H1-H5) do pokonania miała dystans 18 km, a pierwszym z biało-czerwonych, któremu było dane zaprezentować się dziś w Ostendzie, był startujący w H5 Piotr Małek. Podwójny złoty medalista ubiegłorocznych mistrzostw Polski niestety jako jedyny zawodnik z 14-osobowej stawki nie ukończył rywalizacji. Zwycięzcą w tej kategorii okazał się Holender Tim de Vries, który liczący 18 km odcinek pokonał w czasie 27:39,40 min. Na drugiej i trzeciej pozycji ze stratą odpowiednio 13,87 s i 25,46 s znaleźli się Włoch Alessandro Zanardi oraz Australijczyk Stuart Tripp.

W kategorii H4 bezkonkurencyjny okazał się Holender Jetze Plat. 26-latek, który z powodzeniem łączy starty w handbike’ach z zawodami triathlonowymi, w ubiegłym roku całkowicie zdominował rywalizację w kategorii H4. W sześciu odsłonach Pucharu Świata odnotował komplet zwycięstw, a zwieńczeniem znakomitego w jego wykonaniu sezonu były dwa złote medale mistrzostw globu przywiezione z Pietermaritzburga. Dzisiejsze zwycięstwo Plata jest już jego dziewiątym triumfem z rzędu. Reprezentant Oranje jako jedyny spośród 24 zawodników zdołał złamać granicę 27 minut. Na finiszu zameldował się z rezultatem 26:33,33 min, wyprzedzając drugiego w końcowej klasyfikacji Amerykanina Toma Davisa o 49,90 s. Czołową trójkę z 1:33,37 min straty do Plata uzupełnił Austriak Thomas Fruhwirth. Tuż za podium w zmaganiach H4 uplasował się nasz trzykrotny złoty medalista igrzysk paraolimpijskich, Rafał Wilk. 43-latkowi, który z mistrzostw świata w Pietermaritzburgu powrócił we wrześniu z dwoma srebrami, do trzeciego miejsca zabrakło 19,03 s. Na trzynastym miejscu z ponad trzyminutową stratą do triumfatora uplasował się Krystian Giera, brązowy medalista mistrzostw globu w czasówce. Na siedemnastej pozycji z czasem blisko pięć minut wolniejszym od Plata sklasyfikowany został z kolei Arkadiusz Skrzypiński.

Również na czwartym miejscu w zmaganiach najliczniej obsadzonej kategorii H3 (wystartowało 37 zawodników) uplasował się Rafał Szumiec. Dziewiątemu zawodnikowi ubiegłorocznej generalnej klasyfikacji Pucharu Świata po bardzo dobrej jeździe do wymarzonego podium zabrakło ostatecznie 20,65 s. Trzecią pozycję przegrał dziś ze starszym od siebie o trzy lata Włochem Federico Mestronim, który tego dnia zmuszony był uznać jeszcze wyższość Kanadyjczyka Charlesa Moreau oraz swojego rodaka Paolo Cecchetto. Strata Szumca do triumfującego w pierwszych w sezonie zawodach Cecchetto wyniosła 1:42,51 min. Mateusz Witkowski, który był szesnasty, okazał się wolniejszy od Włocha o nieco ponad dwie i pół minuty.

W zmaganiach grupy H2, w której wystartowało 13 panów, najlepiej spisał się pochodzący z USA William Groulx. Rezultat, jaki uzyskał na finiszu, to 31:45,09 min. Drugi na mecie Włoch Luca Mazzone stracił do niego 37,09 s. Na trzecim stopniu podium z czasem o 1:03,00 min słabszym od zwycięzcy stanął Hiszpan Sergio Garrote Munoz. Piotr Kacalski będący najwyżej sklasyfikowanym z biało-czerwonych z blisko 11-minutową stratą do Amerykanina uplasował się na miejscu dziesiątym. Drugi z naszych reprezentantów, Michał Żyliński dziś zadowolić musiał się ostatnią, trzynastą pozycją. Jego strata do Groulxa wyniosła ponad 18 minut.

Dwie pozycje wyżej od Kacalskiego w rywalizacji w H1 uplasował się Rafał Mikołajczyk. Zdobywca Kryształowej Kuli za triumf w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata w 2016 roku do zwycięzcy stracił dziś 6:40,96 min. Najszybciej z dystansem 18 km rozprawił się najstarszy w 10-osobowej stawce Fin Harri Sopanem finiszujący z czasem 42:30,90 min. Drugi ze stratą równo 42 sekund był Włoch Fabrizio Cornegliani. Różnica pomiędzy Sopanenem a sklasyfikowanym dziś na trzecim miejscu Szwajcarem Benjaminem Fruhem wyniosła natomiast 2:09,93 min.

Poszczególne kategorie niepełnosprawności w kolarstwie objaśnialiśmy TUTAJ.

————

Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL